Gdyby na londyńskim rynku domów i mieszkań nie dochodziło do tak dużych zwyżek cen, konsumenci dysponowaliby większą ilością pieniędzy na wydatki, które realizowaliby w Londynie – wynika z raportu Centre for Economics and Business Research (CEBR). Suma, jaką londyńska gospodarka traci rocznie w wyniku tego procesu, to równowartość 1,6 proc. wydatków konsumentów w metropolii. W latach 2006–2015 Londyn może stracić w wyniku rosnących czynszów i cen nieruchomości łącznie 14,5 mld funtów. Rozgrzany rynek nieruchomości prowadzi również do tego, że miejscowe firmy czują coraz większą presję, by podwyższać płace pracownikom. Zdarza się już bowiem, że czynsze w niektórych dzielnicach Londynu są wyższe niż średnia płaca.