Akcje sieci hoteli Accor zyskiwały blisko 2 proc., gdyż inwestorzy uznali, że negatywny wpływ piątkowej masakry na gospodarkę Francji, jej sektor turystyczny i zyski spółek będzie ograniczony.
Najbardziej znaczącym gospodarczym skutkiem zamachów jest na razie rezygnacja przez francuskie władze z trzymania się postanowień unijnego Paktu Stabilności i Wzrostu nakazujących zmniejszenie deficytu finansów publicznych do 3 proc. PKB. Francja uzasadnia wzrost deficytu koniecznością zwiększenia wydatków na bezpieczeństwo. MSW ma zatrudnić dodatkowe 17 tys. funkcjonariuszy, a zaplanowane wcześniej cięcia wydatków na obronę do 2019 r. zostaną anulowane. Prezydent Francois Hollande wskazuje, że w momencie, gdy podstawowe interesy państwa są zagrożone, nie ma sensu trzymać się ciasnych reguł budżetowych. – Pakt na rzecz bezpieczeństwa ma pierwszeństwo przed Paktem Stabilności i Wzrostu – mówił Hollande.
– Deficyt budżetowy będzie musiał być większy niż zaplanowany. Komisja Europejska musi zrozumieć, że walka przeciwko bojownikom Państwa Islamskiego jest problemem Francji, ale również całej Europy – przekonuje francuski premier Manuel Valls.
Francja i tak już nie spełniała unijnych wymogów dotyczących finansów publicznych. Jesienne prognozy Komisji Europejskiej mówią, że tegoroczny francuski deficyt finansów publicznych wyniesie 3,8 proc. PKB, a przyszłoroczny 3,4 proc. PKB. Te szacunki nie uwzględniają dodatkowych kosztów związanych ze wzrostem wydatków na bezpieczeństwo i zbrojenia. Dług publiczny Francji, według prognoz KE, ma sięgnąć w 2016 r. 97,4 proc. PKB. Jeszcze w 2007 r. wynosił on 64 proc. PKB. Ostatnie zamachy terrorystyczne są więc dla Francji pretekstem, by wstrzymać się z reformą finansów publicznych.
Władze w Paryżu wydają się nie obawiać ewentualnej negatywnej reakcji rynków. Rentowność francuskich obligacji dziesięcioletnich wynosiła we wtorek zaledwie 0,87 proc. Co prawda znacząco wzrosła od kwietnia, gdy wynosiła jedynie 0,33 proc., ale dzięki luźnej polityce pieniężnej Europejskiego Banku Centralnego spadła ona z 3,8 proc. osiąganych na jesieni 2011 r.