Jego spółka nie ma z nim kontaktu od czwartku. Magazyn „Caixin" doniósł, że Guo został zabrany przez milicję z lotniska w Szanghaju. Pojawiły się podejrzenia, że padł on ofiarą prowadzonej przez rząd kampanii antykorupcyjnej, która nasiliła się po krachu giełdowym. Mógł on zostać również zabrany przez bezpiekę na konsultacje dotyczące stabilizacji rynku i walki z korupcją. W sierpniu nazwisko prezesa Fosun Group wypłynęło w sprawie korupcyjnej w Szanghaju. Miał on wręczyć łapówkę wysokiej rangi menedżerowi państwowego koncernu w zamian za niesprecyzowaną przysługę. Wszystkie posty z konta Guo na portalu Weibo, chińskim odpowiedniku Twittera, zostały nagle usunięte. Współpracownicy miliardera mają więc powody, by czuć niepokój. – Jesteśmy nadal w szoku. Guo był szczególnie ostrożny w kontaktach z władzami. Mówił nam zawsze: trzymajcie się blisko polityki, ale z daleka od polityków – mówi jeden ze współpracowników miliardera. Guo Guangchang zajmował 17. miejsce na liście najbogatszych Chińczyków tygodnika „Hurun". Jego majątek szacowano na 7,8 mld USD. Działał w branży farmaceutycznej, nieruchomościowej, górniczej i rozrywkowej. Był m.in. właścicielem Cirque du Soleil, biura podróży Club Med i nowojorskiego wieżowca One Chase Manhattan Plaza.