Monopol na kreację pieniądza, zarówno w formie fizycznej jak i elektronicznej, ma posiadać Szwajcarski Bank Narodowy (SNB). Ma to zapobiec tworzeniu się baniek na rynkach.

Za referendum stoi ruch Inicjatywa Vollgeld. Zdołał on zebrać 110 tys. pod wnioskiem o referendum. Wniosek został formalnie zaakceptowany przez władze państwa a prawo wymaga, by referendum zostało przeprowadzone w ciągu 18 miesięcy. Jego data nie została jeszcze wyznaczona a szanse na sukces są dyskusyjne. W 2014 r. 78 proc. Szwajcarów odrzuciło w referendum petycję, by zwiększyć udział złota w rezerwach SNB z 7 proc. do 20 proc. Gdyby Inicjatywa Vollgeld odniosła zwycięstwo w referendum, byłoby to dużym ciosem dla szwajcarskich banków inwestycyjnych. Inicjatorzy referendum zapewniają jednak, że bankowość detaliczna nie straciłaby na tym. Wystarczającą podaż pieniądza zapewniłby bankom SNB. Przykład sukcesu biznesowego PostFinance, instytucji finansowej podległej szwajcarskiej poczcie nie mającej możliwości kreacji pieniądza, wskazuje zaś, że banki detaliczne w nowych warunkach nadal przyciągałby pieniądze klientów. Szwajcarski system bankowy stałby się bezpieczniejszy i przez to bardziej atrakcyjny dla klientów zagranicznych. Szwajcarskie Stowarzyszenie Bankierów, twierdzi, że to referendum zaszkodzi szwajcarskiej gospodarce. Zakaz kreacji pieniądza przez banki wywoła recesję, uderzy w inwestorów i sprawi, że spadnie oprocentowanie depozytów.

Sama idea zakazania bankom kreacji pieniądza nie jest niczym nowym. W latach 30. amerykański ekonomista Irving Fisher proponował, by wprowadzić taki zakaz i tym samym zapobiec tworzeniu rynkowych baniek. Islandia po kryzysie z 2008 r. rozważała wprowadzenie jego pomysłów w życie.