„Chodzi o zwrot kapitału, a nie o zwrot z kapitału, a przy dużym tłoku drzwi wyjściowe są zwykle za małe" – napisali analitycy brytyjskiego banku. Ich szef Andrew Roberts przewiduje, że indeksy na Wall Street i europejskich giełdach spadną w tym roku o 10–20 proc., a londyński FTSE 100 odnotuje nawet jeszcze większy spadek, ze względu na duży udział w nim spółek energetycznych i surowcowych.

Ceny ropy naftowej nadal będą spadać po przełamaniu kluczowego technicznego poziomu 34,40 USD za baryłkę i pod koniec roku ropa Brent może kosztować zaledwie 16 USD, tyle co podczas wschodnioazjatyckiego kryzysu z 1999 r. Swoje prognozy ceny ropy obniżył także Morgan Stanley i szacuje, że baryłka Brenta może kosztować 20 USD, jeśli nadal będzie umacniał się kurs amerykańskiej waluty. RBS decyzję Fedu o podniesieniu stóp określił jako „igranie z ogniem".