Po raz pierwszy od czasów tzw. „kryzysu rosyjskiego" z 1998 r. wskaźnik cena/wartość księgowa dla indeksu Hang Seng znalazł się poniżej granicy 1,0. Ponad połowa z 50 spółek wchodzących w skład portfela jest wyceniana poniżej wspomnianej bariery. Od zeszłorocznych szczytów flagowy indeks hongkońskiej giełdy stracił już 35 proc. Spadki o podobnej skali widoczne są także na dwóch chińskich giełdach kontynentalnych, w Szanghaju i Shenzhen, które ze względów administracyjnych są w znacznym stopniu zamknięte na inwestorów zagranicznych. CSI 300 będący indeksem największych spółek notowanych na giełdach kontynentalnych jest notowany przy wskaźniki C/WK w wysokości 1,7 (dane Bloomberga).

Giełdowa panika ma uzasadnienie w twardych danych fundamentalnych W ostatnim ubiegłym roku chińska gospodarka urosła zaledwie o 6,9 proc., czyli najwolniej od 1990 r. Fatalne odczyty widoczne są także m.in. po stronie produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej oraz bezpośrednich inwestycji zagranicznych (FDI).