Teraz tą okazją jest atak zimy w Europie i na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych i dlatego ceny poszybowały do poziomu powyżej 30 dol. za baryłkę. Więc z całą pewnością można powiedzieć tylko jedno: ceny ropy jeszcze przez dłuższy czas będą się wahać, zanim ustabilizują się zapewne na wyższym poziomie.
OPEC, który na swoim koncie ma jedną trzecią światowego wydobycia ropy, jest podzielony jak nigdy. Grupa krajów członkowskich, dla których spadek notowań tego surowca jest coraz bardziej dotkliwy domaga się cięcia limitów, zwłaszcza, że zwiększenie eksportu przez Iran staje się faktem. Do zazwyczaj bardzo widocznych w tej debacie Wenezuelczyków i Algierczyków dołączyli teraz Nigeryjczycy domagają się zwołania nadzwyczajnej konferencji ministerialnej. Saudyjczycy, którzy tak naprawdę decydują o tym, co się dzieje w OPEC nawet nie chcą o tym słyszeć, dopóki na cięcie wydobycia nie zgodzą się kraje spoza OPEC. A wiadomo, że z powodu niskich cen ropy dotkliwie cierpi już nie tylko Rosja, ale także Meksyk, Kolumbia i Norwegia, gdzie koszt wydobycia jest wyższy od ceny na rynku.
—Jeśli inni producenci zgodzą się na współpracę, Arabia Saudyjska zgodzi się również- mówił Chalid Al-Falih, prezes Saudi Aramco podczas zakończonego w ostatni piątek Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.
—Ale Arabia Saudyjska nie zaakceptuje sytuacji, by sama zmienić ten strukturalny brak równowagi, który widać na rynku - dodał.
Bo krajom OPEC chodzi przede wszystkim o to, by Saudyjczycy nie tylko dali sygnał do zmniejszenia wydobycia, ale przede wszystkim sami zmniejszyli je o przynajmniej milion baryłek dziennie. W panelu, w którym obok Al-Faliha występowali także Azer i Rosjanin nikt nie miał wątpliwości, że gdyby rzeczywiście kartel zmienił politykę, impas na rynku ropy miałby się zakończyć szybko. Do ataku na politykę OPEC przystąpili Nigeryjczycy. Minister ds. ropy tego kraju, Emmanuel Kachikwu powiedział, że przy obecnych cenach ropy, które oscylują wokół 30 dol. za baryłkę jest coraz więcej chętnych na zwołanie nadzwyczajnej konferencji ministerialnej. Dotychczas - ta zwyczajna, regularna- była zaplanowana na 2 czerwca.