Oznacza to, że sytuacja na amerykańskim rynku pracy jest dobra, co zapewne będzie powodowało przyspieszenie wzrostu płac.
W styczniu w Stanach Zjednoczonych utworzono 151 tys. miejsc pracy, wprawdzie mniej niż wynosiła średnia prognoz - 190 tys. - , ale to skutek dużego sezonowego wzrostu w ostatnich dwóch miesiącach minionego roku - poinformował w piątek Departament Pracy. Grudniowe dane zrewidowano jednak w dół z 292 do 262 tys. ale listopadowe w górę z 252 do 280 tys. utworzonych w tych miesiącach miejsc pracy. Stopa bezrobocia jest obecnie w USA najniższa od lutego 2008 r.
Godzinowe stawki wynagrodzeń wzrosły w styczniu bardziej niż prognozowano i to po rocznej zwyżce w grudniu największej od lipca 2009 r. Średnia godzinowa stawka wyniosła w minionym miesiącu 25,39 USD, to o 0,5 proc. więcej niż w grudniu. Rok do roku godzinowa stawka wzrosła o 2,5 proc. po 2,7 proc. w ciągu 12 miesięcy do grudnia.
- Wzrost zatrudnienia jest bardzo dobry, realne dochody Amerykanów też bardzo dobre, a więc ludzie mają coraz więcej pieniędzy i są gotowi je wydawać - powiedział Bricklin Dwyer, ekonomista z nowojorskiego biura BNP Paribas. I zwrócił uwagę, że wolniejsze tempo wzrostu zatrudnienia jest wystarczające do zmniejszania bezrobocia w USA, co ma znaczenie dla Fed przy wytyczaniu polityki pieniężnej. Oczekuje się, że na najbliższym posiedzeniu, Fed nie zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp procentowych. Także dlatego, że tempo wzrostu gospodarczego USA spadło w czwartym kwartale do 0,7 proc. z 2 proc. w poprzednich 3 miesiącach.
W grudniu handlowcy zatrudnili prawie 58 tys. nowych pracowników, a kolejne 44 tys. znalazło pracę w służbie zdrowia. Najbardziej zaskakującym był wzrost zatrudnienia w fabrykach o 29 tys., największy od sierpnia 2013 r.