Klientów wita olbrzymia reklama iPhone'ów S6. Niewiele ustępują jej rozmiarami billboardy Aquosów Sharpa i Xperia Sony'ego. A marketingowe natarcie Samsunga jest niemal niewidoczne. Skromny plakacik ze zdjęciem Galaxy S6 umieszczono gdzieś w kącie, obok zabaweczki Sharpa przeznaczonej dla emerytów.

W skali światowej jedna piąta obecnych na rynku smartfonów jest produkcji Samsunga. A w japońskiej, trzeciej pod względem wielkości gospodarce, trudno je znaleźć. Samsung ma zaledwie 6 proc. japońskiego rynku telefonicznego szacowanego na 36 mln sztuk rocznie – informuje firma IDC specjalizująca się w analizach tego rynku. Prawie 50 proc. udziałów w nim ma Apple. W skali globalnej koreańska spółka nadal wyprzedza pod tym względem Apple'a, ale w Japonii ustępuje jeszcze lokalnym producentom, takim jak Sharp, Fujitsu i Kyocera.

I oto stratedzy Samsunga właśnie w Japonii dostrzegli szansę na zwiększenie sprzedaży, bo globalny rynek smartphonów wydaje się nasycony – w 2015 r. przy- chody Samsunga w tym segmencie wzrosły jedynie o 0,8 proc.b