Stowarzyszenie spółek handlu internetowego obliczyło, że na zakupy w sieci Rosjanie wydali w minionym roku 760 mld rubli (10,8 mld USD). To o 7 proc. więcej niż w 2014 r., kiedy segment ten odnotował wzrost obrotów o jedną trzecią. Przy czym kryzys nie wpłynął jakoś szczególnie na poczynania klientów, bo nadal w sieci kupowali przede wszystkim odzież i obuwie. Natomiast w handlu tradycyjnym sprzedaż w tych branżach spadła o 9 proc. – podała Fashion Consulting Group.
– Coraz więcej ludzi oswaja się z internetowymi zakupami, nie zważając na skomplikowaną sytuację gospodarczą. Obserwujemy znaczący wzrost i mamy nadzieję, że się nasili – powiedział Nils Tonzen, szef sklepu internetowego Lamoda. Migrację klientów z handlu tradycyjnego do sieci tłumaczy on tym, że sieć pozwala zaoszczędzić czas tracony na zakupy.
W firmie Finn Flare dysponującej 143 sklepami stacjonarnymi przychody ze sprzedaży w sieci wzrosły w minionym roku o prawie 140 proc., a w handlu tradycyjnym o 10 proc. W sieci sprzedano o 80 proc. więcej odzieży, a w sklepach o 16 proc. mniej.