Od początku roku spółki sprzedały na madryckiej giełdzie akcje warte łącznie 1,5 mld USD, podczas gdy w takim samym okresie zeszłego roku doszło do ofert wartych łącznie 8,3 mld USD. O ile w Europie wartość ofert spadła w tym czasie o 74 proc., o tyle w Hiszpanii o 81 proc.
Te hiszpańskie spółki, które zadebiutowały na giełdzie w ciągu ostatnich pięciu miesięcy, zazwyczaj kiepsko sobie radzą. Przez pierwszy tydzień od oferty publicznej ich akcje traciły średnio 12 proc. To najgorszy wynik w Europie. Spółki, które debiutowały na madryckiej giełdzie w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2015 r., zyskiwały w pierwszym tygodniu średnio średnio 27 proc. Lepszy wynik osiągnęły wówczas tylko spółki debiutujące w Finlandii.
– Polityczne zamieszanie po tym, gdy w grudniu wybory nie przyniosły rozstrzygnięcia, sprawiło, że wiele firm wstrzymuje się z ofertami publicznymi i woli poczekać, aż sytuacja stanie się jaśniejsza. Ale Hiszpania jest też ofiarą słabego klimatu inwestycyjnego w Europie – twierdzi Jacob Rappaport, analityk z INTL FCStone Financial. Hiszpański indeks Ibex 35 stracił w tym roku ponad 5 proc.