Analitycy z tej branży na podstawie opublikowanych właśnie raportów przewidują, że cały bieżący rok amerykański rynek lekkich ciężarówek i samochodów osobowych zakończy na ubiegłorocznym rekordowym poziomie 17,5 mln sprzedanych nowych pojazdów, osiągniętym po sześciu latach nieprzerwanego wzrostu.
Pierwszym czołowym producentem, który przewidział koniec długotrwałego boomu w amerykańskiej motoryzacji, był Ford, który obniżył prognozy sprzedaży na ten rok. W lipcu sprzedaż lekkich pojazdów tej marki spadła o 3 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem 2015 r. Sprzedaż General Motors spadła w stosunku rocznym o prawie 2 proc., a Fiat Chrysler na amerykańskim roku odnotował jedynie niewielki wzrost – o 0,3 proc.
Volkswagen, którego sprzedaż w USA poważnie ucierpiała po ujawnieniu fałszerstw przy badaniu czystości spalin, w lipcu sprzedał na tym rynku o 8 proc. mniej aut niż przed rokiem. Sprzedaż Toyoty zmniejszyła się o 1,4 proc.
Honda okazała się jednym z niewielu producentów samochodów, którzy odnotowali znaczący wzrost sprzedaży w USA. W lipcu sprzedała tam o 4,4 proc. więcej aut niż przed rokiem. Sprzedaż Nissana wzrosła zaledwie o 1 proc.