Reklama

Niesamowita dominacja. Pachnie nową bańką spekulacyjną?

Amerykańskie spółki technologiczne idą jak burza. Trzęsą głównym indeksem jak nigdy po pęknięciu bańki internetowej. W stosunku do 2000 roku jest jednak wielka różnica.

Aktualizacja: 23.08.2016 11:39 Publikacja: 23.08.2016 11:00

Niesamowita dominacja. Pachnie nową bańką spekulacyjną?

Foto: Bloomberg

Ta branża ma 21-proc. udział w wartości całego indeksu Standard&Poor's500. W okresie trzech lat kapitalizacja Microsoft  Corp.  i Alphabet Inc. podwoiła się, kapitalizacja Amazona potroiła się a Facebooka wzrosła aż pięciokrotnie.

Wprawdzie dla tych inwestorów, którzy doświadczyli krachu spółek internetowych w 2000 roku może to być sygnałem ostrzegawczym, ale wzlot branży technologicznej może mieć  swoje zalety i w pewien sposób świadczy o dobrej kondycji rynku.

Dystans między firmami technologicznymi a następną branżą, czyli bankami jest prawie  największy w historii.

Odzwierciedla to malejący wpływ banków, które przed kryzysem finansowym miały dużo większy udział w indeksie. Jest w tym też jądro racjonalne: technologie to branża, która wciąż poprawia zyski.

- Gospodarka jako taka bardziej ewoluuje w stronę technologii, a więc ich większy udział w rynku prawdopodobnie nie jest  żadną anomalią – wskazuje Brent Schutte, strateg inwestycyjny segmentu asset management z grupy Northwestern Mutual Life Insurance Co. Nie twierdzi on, że akcje spółek technologicznych są  tanie, ale też nie podziela poglądu, iż na tym rynku pojawiło się ryzyko powstania bańki  spekulacyjnej.

Reklama
Reklama

Jednak niedźwiedzio nastawieni inwestorzy, tacy jak miliarder George Soros, ostrzegają przed powtórką 2008 roku na rynku akcji. Wprawdzie rosnące wyceny i popyt na bezpieczne walory jak spółki użyteczności publicznej czy papiery o niskiej zmienności  wzbudził zaniepokojenie, odrodzenie firm technologicznych pokazuje, iż jeden z filarów siedmioletniego okresu dobrej koniunktury na Wall Street zachowuje się tak jak zwykle.

Spółki technologiczne powiększają przewagę nad innymi branżami najszybciej od czterech lat. W tym kwartale ich udział w indeksie Standard&Poor's500 zwiększył się o ponad 1 pkt proc. do 20,9 proc. Branżę finansową wyprzedzają one o około 5 pkt proc.  Mega techs., czyli największe firmy technologiczne, stanowią połowę dziesiątki najbardziej wartościowych amerykańskich spółek, podobnie jak to było w szczycie internetowego szaleństwa

Jednak w przeciwieństwie do tamtej epoki, kiedy inwestorom najczęściej wystarczała  mglista perspektywa zysków w przyszłości,  obecnie fundamentem wzrostu kursów firm technologicznych są solidne i rosnące  zarobki. Ich siłę potwierdził sezon publikacji raportów finansowych za drugi kwartał 2016 roku. Wprawdzie prognozy dla całego indeksu Standard&Poor's500 na obecny kwartał są niepomyślne, ale  wyniki spółek technologicznych powinny się poprawić  o 2,8 proc.

Gospodarka światowa
Czy na Wall Street zaczyna się wielka rotacja?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Europa dławi się regulacjami i przegrywa wyścig o AI
Gospodarka światowa
Srebro bije rekordy, a jego rentowność goni pallad
Gospodarka światowa
Nowa Dolina Krzemowa nad Zatoką Perską?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Gospodarka światowa
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama