Europejska Rada Ryzyka Systemowego (ESRB), unijny organ nadzoru finansowego działający pod auspicjami Europejskiego Banku Centralnego, rozważa kwestię emisji papierów dłużnych wspólnych dla wszystkich państw strefy euro. Tymi papierami byłyby tzw. Europejskie Bezpieczne Obligacje (ESB), czyli instrumenty finansowe oparte na długu wszystkich państw Eurolandu, spakowanym w transze o różnym stopniu ryzyka kredytowego.
Omijanie przeszkód
Pomysł emisji ESB przedstawił po raz pierwszy w 2011 r. Markus Brunnermeier, ekonomista z Uniwersytetu Princeton. Jego koncepcja przewiduje, że specjalnie wyznaczona instytucja prywatna lub publiczna (np. Europejski Mechanizm Stabilizacyjny lub EBC) będzie kupowała dług państw strefy euro, a następnie „pakowała" go w transze odpowiadające różnym stopniom ryzyka kredytowego i sprzedawała powstały w ten sposób nowy instrument finansowy ESB inwestorom.
– Ponieważ każdy kraj nadal będzie emitował własne obligacje i nie będzie żadnych wspólnych gwarancji dla tych długów, nie będzie też sytuacji, w której wszystkie kraje będą wspólnie odpowiadać za swoje zadłużenie. To pomoże ominąć przeszkody polityczne, które blokowały wcześniejsze pomysły emisji obligacji wspólnych dla całej strefy euro – wyjaśnia Brunnermeier.
W teorii ten system sprawiałby, że inwestorzy mogliby jednak kupować dług strefy euro traktowanej jako całość, zamiast nabywać obligacje poszczególnych krajów. Mogłoby to zapobiec gwałtownym wyprzedażom obligacji państw uznawanych za słabe ogniwa strefy euro oraz silnemu napływowi kapitału ku bezpiecznym papierom, takim jak niemieckie obligacje.
Pozytywnie o pomyśle Brunnermeiera wypowiadał się kilka miesięcy temu, podczas wykładu na Uniwersytecie Harvarda, Benoit Coeure, członek władz EBC. Brunnermeier przedstawiał zaś swoją koncepcję na ostatnim, dorocznym spotkaniu Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Zbiera obecnie opinie rynkowych graczy z Europy na temat swojego pomysłu.