Okazało się bowiem, że przez ostatnie dni jeden z akcjonariuszy – francuskie Vivendi – skupował na rynku walory Mediaset. Celem Francuzów jest przejęcie 30 proc. udziałów. W ten sposób podmiot niebezpiecznie zbliżyłby się do największego akcjonariusza – holdingu rodziny Berlusconich Fininvest, posiadającego niecałe 35 proc. akcji. – To próba wrogiego przejęcia – alarmuje Fedele Confalonieri, prezes Mediaset. – I to nie tylko z naszego punktu widzenia, ale z punktu widzenia polityki. Tu nie chodzi o „włoskość" czy hymn narodowy, tylko o politykę – dodał. Jego zdaniem Francuzi celowo zdołowali notowania spółki, zbijając cenę akcji poniżej 2,50 euro po to, żeby później zgarniać walory z rynku. Mediaset poskarżył się na Francuzów włoskiemu nadzorowi giełdowemu Consob, zarzucając Vivendi manipulowanie kursem i wykorzystywanie informacji poufnych. Włosi twierdzą, że Francuzi mszczą się w ten sposób za to, że Mediaset nie sprzedał im swojego płatnego kanału Premium. JAM