Ci gracze giełdowi, którzy obawiali się o trwałość globalnego rajdu w obliczu ostatniej wyprzedaży akcji mają ważny powód by odetchnąć z ulgą. Banki centralne jeszcze nie sięgnęły po płynność, która wspierała ceny aktywów przez ostatnie osiem lat.
Realne stopy procentowe na świecie w tym roku mogą spaść, gdyż inflacja jest większa niż prawdopodobne zwyżki referencyjnych stóp procentowych, co stwarza techniczne wsparcie, które może stymulować globalne polowanie na rentowności.
Innymi słowy w najbliższych miesiącach globalne rynki akcji realnie będą tańczyły w rytmie wciąż luźnej polityki pieniężnej. Ta stymulacja może pomóc w neutralizacji zwyżek stóp w Stanach Zjednoczonych , a także obaw odnośnie do zbyt wysokich wycen, a także trudności jakie napotyka prezydent Donald Trump we wdrażaniu prowzrostowej polityki gospodarczej.
Wielkimi optymistami, jeśli chodzi o płynność na rynkach akcji, są analitycy Bank of America. Według ich przewidywań globalne stopy procentowe skorygowane o inflację, do końca 2017 roku obniża się do 0,45 proc. w porównaniu z 1,08 proc. obecnie.
„Banki centralne w perspektywie kolejnych 12 miesięcy nadal będą bardzo wspierać wzrost", napisał Ethan Harris, główny globalny ekonomista Bank of America Merrill Lynch, w raporcie skierowanym do klientów tej instytucji. Podkreślał, że nawet jeśli Fed w tym roku trzy razy będzie podnosił koszt kredytu, średnie stopy w krajach, które eksperci BofA monitorują, w nominalnym ujęciu zaledwie drgną a obniżą się jeśli zostaną skorygowane o inflację bazową.