Na koniec drugiego kwartału średnio 33 - proc. udział w portfelach bogatych inwestorów miały nieruchomości, wskazuje sondaż organizacji Tiger 21, skupiającej 520 członków z 29 miast w USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii, informuje Bloomberg. Ich łączne możliwości inwestycyjne szacowane są na 51 miliardów dolarów. Tak dużego udziału nieruchomości jeszcze nie było.
Przestrzeń przeznaczona dla funduszy hedgingowych skurczyła się do zaledwie 4 proc., co również jest precedensem. W czwartym kwartale 2008, a więc w czasie światowego kryzysu finansowego było to 5 proc. Funduszom hedgingowym szkodzą wysokie opłaty i słabe wyniki.
- Członkom naszej organizacji najbardziej odpowiadają aktywa, które mogą posiadać bezpośrednio. Mogą być właścicielami budynku lub części małej firmy – powiedział Michael Sonnenfeldt, założyciel Tiger 21. Podkreślił, że wielu członków Tiger 21 dorobiło się fortuny na nieruchomościach i w private-equity.