Giełdy w Stanach znów są rozgrzane

Dobry sezon wyników zapewnił indeksowi S&P 500 paliwo do atakowania szczytu. Jest jeszcze pole do zwyżek.

Publikacja: 09.08.2018 05:00

Giełdy w Stanach znów są rozgrzane

Foto: AFP

S&P 500 rozpoczął środową sesję od lekkich spadków, ale był bardzo bliski rekordu ustanowionego 26 stycznia. Niemal zniwelował więc straty poniesione w trakcie tegorocznej korekty. Osiągnął to w ciągu 192 sesji. To osiem sesji mniej niż średnio zajmowało mu odrabianie korekt od marca 2009 r. Indeksowi Dow Jones Industrial na początku środowej sesji brakowało już tylko mniej niż 4 proc., do styczniowego rekordu. Nasdaq Composite ustanowił zaś nowy rekord pod koniec lipca.

Wyniki dały impuls

Amerykańskim indeksom giełdowym z pewnością pomógł bardzo dobry sezon wyników. Choć doszło w jego trakcie do spektakularnej przeceny akcji Facebooka i Twittera, to np. kurs akcji Apple'a ustanowił rekord, kapitalizacja zaś tej spółki przekroczyła 1 bln USD. Ten sezon okazał się lepszy od prognoz. Blisko 80 proc. spółek z indeksu S&P 500, które dotychczas opublikowały raporty za drugi kwartał, pozytywnie zaskoczyło wynikami. Według danych agencji Bloomberga zyski na akcje spółek z indeksu S&P 500 wzrosły od początku roku o 15,5 proc., gdy S&P 500 zyskał (do początku środowej sesji) tylko 6,9 proc.

– Sezon wyników był dobry, a to pozwoliło inwestorom uznać, że fundamenty są wystarczająco silne, by uzasadniało to wysokie wyceny. Ponadto inwestorzy przyzwyczaili się do czynników mogących wzbudzać niepokój. Mieliśmy obawy dotyczące wojen handlowych, ale teraz nie prezentują się one już tak źle - twierdzi Bruce McCain, strateg z amerykańskiego Key Private Banku.

- Na rynku mamy do czynienia z „przeciąganiem liny" przez silne amerykańskie fundamenty i obawy dotyczące handlu. Gdy przyglądamy się relacjom USA z Chinami, to wygląda na to, że konflikt się zaostrza. Ale w przypadku handlu z Meksykiem, Kanadą i Unią Europejską wygląda na to, że sprawy idą w dobrym kierunku - wskazuje Art Hogan, strateg z firmy B. Riley FBR.

Przyszłość hossy

Obecny rynek byka, trwający od marca 2009 r., dzielą jedynie trzy tygodnie od stania się najdłuższym rynkiem byka w historii. (Dotychczasowy rekord należał do trwającej 114 miesięcy hossy z lat 1990–2000). Wśród analityków dominuje przekonanie, że jest jeszcze pole do kontynuacji zwyżek na amerykańskich giełdach.

– Wskaźniki nastrojów, którym się przyglądamy, nie pokazują nadmiernego optymizmu, a to w teorii sugeruje, że długie pozycje powinny mieć jeszcze przestrzeń do ekspansji – uważa Jason Hunter, analityk z JPMorgan Chase. Jego zdaniem indeks S&P 500 (mający na wtorkowym zamknięciu 2858,45 pkt) może do końca lata sięgnąć poziomu 2950 pkt.

Najbardziej optymistyczna spośród prognoz analityków zebranych przez agencję Bloomberga mówi, że na koniec roku S&P 500 dojdzie do poziomu 3200 pkt. Została ona przedstawiona przez Tony Dwyera, stratega z firmy Canaccord Genuity Group Inc. Jeśli się sprawdzi, oznaczało to będzie, że S&P 500 zyska do końca roku jeszcze 12 proc.

We wrześniu mija 10. rocznica upadku Banku Lehman Brothers, czyli wydarzenia będącego kulminacją globalnego kryzysu finansowego. Od tego momentu S&P 500 zyskał już prawie 130 proc., a Nasdaq Composite wzrósł o około 240 proc. (przebił on również już dawno szczyt z czasów bańki internetowej).

Gospodarka światowa
98-proc. prawdopodobieństwo obniżki stóp Fed we wrześniu
Gospodarka światowa
Inflacja w Niemczech wyniosła w lipcu 2 proc., najbardziej drożały usługi
Gospodarka światowa
Świat spisał Strefę Gazy na straty. Czyli jak biznes zarabia na wojnie
Gospodarka światowa
Amerykańska inflacja niespodziewanie nie zmieniła się w lipcu
Gospodarka światowa
Donald Trump odwołał taryfy celne na złoto
Gospodarka światowa
Morale niemieckich inwestorów spadło w sierpniu bardziej niż oczekiwano