Jej celem było pozyskanie informacji ze szczebla rządowego Stanów Zjednoczonych – wynika z archiwalnych dokumentów i zeznań byłych agentów zimnej wojny.

Czechosłowacka służba bezpieczeństwa StB szpiegowała Trumpa od zawarcia przez niego pierwszego małżeństwa z Ivaną Zelnickową. Centrum działań operacyjnych był Zlin, prowincjonalne miasto w południowo-zachodniej Czechosłowacji, gdzie Zelnickova urodziła się i dorastała.

Ojciec Ivany, Milos Zelnicek, regularnie dostarczał lokalnemu urzędowi StB informacji o przyjazdach córki z USA i o nowojorskiej karierze swojego zięcia celebryty. Zelnicek był zarejestrowany jak tajny informator. Jego współpraca z StB trwała do końca komunistycznego reżimu.

Vlastimil Danek, były funkcjonariusz StB, przyznaje: – Trump był dla nas bardzo interesującą osobą – wpływowy biznesmen, miał dużo kontaktów, również wśród amerykańskich polityków. Mieliśmy informacje, że w przyszłości chce być prezydentem. Nie wiadomo, czy za tą akcją stał ZSRR, ale zwykle szpiedzy dzielili się wiedzą z KGB.