Doradcy prezydenta mają jednak nadzieję, że gniew Donalda Trumpa na działania Powella zelżeje podczas przerwy świątecznej. Zgodnie z oczekiwaniami, amerykańska Rezerwa Federalna podniosła w ubiegłym tygodniu główną stopę procentową o 25 pb. do przedziału 2,25 proc. - 2,5 proc. To była czwarta podwyżka w tym roku i dziewiąta od grudnia 2015 r.

Czytaj także: Fed jest obsadzany ludźmi Trumpa, ale będzie robił swoją politykę

Według rozmówców Bloomberga prezydent już wielokrotnie w trakcie prywatnych rozmów rozważał zmianę kierownictwa Fedu. Jednakże ich zdaniem taki krok miałby katastrofalne skutki dla rynków finansowych. Podważyłby zaufanie inwestorów do zdolności banku centralnego kierowania polityką pieniężną bez ingerencji politycznych.

Prezydent Trump wielokrotnie krytykował także publicznie politykę obecnego szefa Fedu. W rozmowie z dziennikarzami "Wall Street Journal" poinformował, że Jerome Powell zbytnio cieszy się z podwyżek stóp i zagraża swoją polityką wzrostowi gospodarczemu w USA.

Bloomberg zauważa, że skargi Trumpa na członków swojej administracji często były pierwszym przyczynkiem do  ich dymisji - w tym byłego prokuratora generalnego Jeffa Sessionsa, sekretarza stanu Rexa Tillersona i odchodzącego szefa sztabu Johna Kelly'ego.