UniCredit sprzedał w przyśpieszonej budowie księgi popytu prawie 104 mln, czyli 17 proc. akcji FinecoBanku (przed transakcją miał 35,4 proc.). Za walor pozyskał 9,8 euro, czyli pozyskał w ten sposób 1,01 mld euro. Ten internetowy bank wyceniany był z premią do wartości księgowej i UniCredit zanotował dzięki temu zysk podnoszący jego wskaźniki kapitałowe o 21 pkt baz. Włosi już sprzedawali pakiety akcji FinecoBanku – w 2016 r. w dwóch transakcjach obejmujących 20 i 10 proc. kapitału, wtedy jednak kurs był znacznie niższy (ok. 4,5 euro).
Transakcja jest częścią planowanej sprzedaży aktywów mającej zapewnić osiągnięcie celu, którym jest posiadanie bufora nad minimalnym wymaganym współczynnikiem wypłacalności w wysokości 200-250 pkt baz.
- Ta transakcje wygląda bardziej na strategiczną niż wymuszoną, bo UniCredit jest na dobrej drodze do spełnienia celów zarządu pod względem współczynników kapitałowych – mówi Russell Quelch, analityk w Redburn. Na koniec tego roku mają wynieść 12-12,5 proc. Analitycy Bloomberg Intelligence wskazują, że ta operacja niewiele wnosi do poprawy strukturalnej słabości przychodów UniCreditu, ale poprawia sytuację kapitałową.
Pojawiają się też opinie, że sprzedaż akcji FinecoBanku, będąca jednym z elementów wychodzenia z pobocznych działalności, ma pomóc UniCreditowi w zbudowaniu siły kapitałowej, niezbędnej do konsolidowania europejskiego sektora bankowego. Od kilku tygodni poważniej mówi się, że UniCredit może złożyć ofertę kupna Commerzbanku po tym jak fiaskiem zakończyły się rozmowy tego wicelidera niemieckiego sektora bankowego z jego liderem - Deutsche Bankiem. Przedstawiciele Commerzbanku zapewniają jednak, że mają własną strategię i nie są zmuszeni do szukania partnera do fuzji. – Sprzedaż akcji FinecoBanku może być odczytywane jako przygotowania do potencjalnej okazji do przejęcia, bo stawia UniCredit w lepszej pozycji kapitałowej – uważa Jacopo Ceccatelli, jeden z szefów domu maklerskiego Marzotto.
UniCredit ma w Niemczech silną pozycję – jego HypoVereinsbank jest czwartym graczem na tym rynku. – UniCredit jest dobrym kandydatem do fuzji, ale sama sprzedaż FinecoBanku nie jest dla mnie czynnikiem o tym decydującym – zaznacza jednak Tom Kinmonth, strated w ABN Amro.