Liczba osób, które dostały pracę, wzrosła o 180 tys., bardziej niż prognozowano. Stopa bezrobocia pozostała na poziomie 3,8 proc., najniższym od 40 lat – poinformował we wtorek Krajowy Urząd Statystyczny. Po tak dobrych danych umocnią się zapewne oczekiwania, że Bank Anglii w tym roku wstrzyma się z obniżaniem stóp procentowych.
Taki duży wzrost zatrudnienia przypadł na kwartał, w którym Wielka Brytania przepuściła drugi już zapowiadany termin brexitu, a premier Boris Johnson wymusił przeprowadzenie wyborów, by przełamać parlamentarny impas. Zdecydowane zwycięstwo Partii Konserwatywnej zmniejszyło polityczną niepewność, co pomogło gospodarce uniknąć recesji po większym niż oczekiwaniu wzroście w grudniu.
Wzrost zatrudnienia w większości przypadł na pracowników na pełnych etatach. Ponad 80 proc. zatrudnionych w IV kwartale stanowiły kobiety i teraz na rynku pracy pod tym względem jest równowaga.
Podstawowe płace, po uwzględnieniu inflacji, przekroczyły maksimum sprzed kryzysu finansowego w 2008 r. Wzrosły one o 3,2 proc. w stosunku rocznym, ale wynagrodzenia łącznie z nagrodami były wyższe o 2,9 proc. To wzrost najwolniejszy od 2018 r., ale i tak przekraczający inflację wynoszącą niecałe 2 proc.
Liczba obywateli krajów członkowskich Unii Europejskiej zatrudnionych na Wyspach wzrosła o 36 tys., czyli 1,6 proc. w kwartale poprzedzającym wyjście Wielkiej Brytanii z Unii.