– Dla nas 2020 r. był czasem silnego wzrostu. Dodaliśmy wtedy do naszej sieci ponad 5 milionów zarejestrowanych użytkowników. W tym roku nastąpiło dalsze przyśpieszenie – tylko w styczniu dodaliśmy 1,2 miliona zarejestrowanych użytkowników. Łącznie mamy teraz ich ponad 20 milionów na całym świecie – mówi Yoni Assia, prezes eToro.
Podkreśla, że aktualne światowe trendy, takie jak przyspieszenie rozwoju i adaptacji technologii cyfrowych, bezprowizyjne inwestowanie w akcje i niskie stopy procentowe, przekładają się na rosnące zaangażowanie inwestorów indywidualnych w rynkach kapitałowych. – Wierzymy, że ten trend się utrzyma dłużej. Prognozujemy, że liczba rachunków, na które wpłacono środki, podwoi się w 2021 r., a później będzie stabilnie wzrastać rok do roku o co najmniej 30 proc. do 2025 r. – mówi Assia. W styczniu było ich 1,2 mln.
– Mamy wiele możliwości dalszego rozwoju, takich jak pogłębianie relacji z obecnymi klientami, dodawanie nowych klientów i wprowadzanie nowych produktów, na przykład karty debetowej eToro Money, jak i nowych planów subskrypcyjnych. W dalszej części roku zamierzamy również wprowadzić możliwość inwestowania w akcje dla klientów w USA – dodaje prezes. Nie ujawnia liczb dotyczących użytkowników dla poszczególnych krajów, ale informuje, że w 22020 r. obserwowano szybki wzrost liczby zarejestrowanych klientów w Polsce.
W 2020 r. eToro wygenerowało ponad 600 mln USD przychodów. – Przewidujemy blisko 70-procentowy wzrost przychodów w 2021 r. Od roku 2022 nasz model zakłada zwiększanie przychodów w przedziale 28–30 proc. Prognozujemy, że w 2025 r. osiągną 2,5 mld USD – mówi Assia. W 2020 r. 87 proc. całkowitych przychodów firmy zostało wygenerowanych przez przychody handlowe, które stanowią różnicę między cenami kupna i sprzedaży aktywów (spread). Pozostałe pochodziły z przychodów odsetkowych, z pozycji depozytów zabezpieczających, przewalutowania i innych źródeł.
eToro w materiałach marketingowych podkreśla, że ważnym jego elementem jest filozofia polegająca na inwestowaniu społecznościowym, czyli naśladowaniu innych inwestorów i komunikowaniu się z nimi. Czy po zamieszaniu z GameStop firma nie obawia się zaostrzenia regulacji na świecie w tym zakresie? Czy to mogłoby jej zaszkodzić?