Drugi kwartał przyniósł solidne umocnienie wielu walutom z rynków wschodzących. Zazwyczaj inwestorzy nagradzali waluty tych państw, których banki centralne zaczęły już zacieśniać politykę pieniężną. Mocno zyskał więc m.in. real brazylijski. Od końca marca zyskał on ponad 14 proc. wobec dolara, do czego mocno przyczyniło się to, że Bank Centralny Brazylii w tym roku już trzykrotnie podwyższył stopy, decydując się na ich podniesienie z 2 do 4,25 proc.
Liga zwyżek
Rubel rosyjski zyskał w drugim kwartale 4,5 proc. wobec dolara. Na jego korzyść działał wzrost cen ropy, ale inwestorzy nagradzali też rubla za trzy podwyżki stóp dokonane w tym roku przez Bank Rosji (z 4,25 do 5,5 proc.) Elwira Nabiulina, prezes rosyjskiego banku centralnego, zapowiedziała już, że w lipcu stopy znów mogą zostać podniesione.
– Banki centralne Brazylii oraz Rosji wydają się być najbardziej „jastrzębie" spośród wszystkich banków centralnych krajów rozwijających się – twierdzi Brendan McKenna, strateg z Wells Fargo.
Inwestorów cieszy również zmiana kursu Narodowego Banku Węgier. W zeszłym tygodniu podwyższył on główną stopę procentową (jako pierwszy bank centralny w UE od wybuchu pandemii) z 0,6 do 0,9 proc. i zapowiedział, że prawdopodobnie na jednej podwyżce się nie skończy. Forint zyskał od końca marca 4,4 proc. do dolara.