Na przyrost kredytów pewien wpływ miało – zauważalne w drugiej połowie minionego miesiąca – osłabienie złotego.

Wiele wskazuje jednak na to, że portfele kredytów dla Kowalskich zwiększa nie tylko słabnący złoty, ale mamy też do czynienia z większą sprzedażą pożyczek. W marcu (gdy zloty się umacniał) i kwietniu łączny wzrost zadłużenia Polaków w bankach wyniósł blisko 7,5 mld zł.

Kolejny miesiąc zmniejszała się natomiast wartość kredytów dla przedsiębiorstw. W kwietniu spadła do 215,6 mld zł, najniższego poziomu od września 2008 r.

Kwiecień był drugim z rzędu miesiącem odpływu z banków depozytów klientów indywidualnych. Zmniejszyły się one o 913 mln zł, do 390,4 mld zł. W skali roku depozyty Polaków w bankach nadal rosną, jednak tempo (8,9 proc.) jest najsłabsze od jesieni 2007 r.

Kolejny raz swoje zasoby w bankach zmniejszyły przedsiębiorstwa. Tym razem spadek wyniósł 2,5 mld zł. Depozyty firm skurczyły się do 155 mld zł. W ujęciu rocznym w kwietniu mieliśmy jednak do czynienia z przyśpieszeniem dynamiki lokat firm. Ich wartość była o 13 proc. większa niż rok wcześniej. Wzrost był najszybszy od grudnia 2007 r.