„RPP uznała, że dokonane w styczniu podwyższenie stóp procentowych wraz z niepewnością dotyczącą trwałości przyspieszenia popytu konsumpcyjnego oraz brakiem sygnałów wyraźnego ożywienia inwestycji, a także utrzymująca się umiarkowana presja płacowa w sektorze przedsiębiorstw i dalszy wzrost bezrobocia zmniejszają ryzyko utrwalenia się inflacji powyżej celu inflacyjnego w średnim okresie” – w ten sposób RPP uzasadniła w komunikacie pozostawienie dziś stóp procentowych na niezmienionym poziomie.
Analitycy przewidują, że w ciągu pół roku główna stopa urośnie do 4,25 proc. Podwyżka jest możliwa już za miesiąc – zwłaszcza gdyby okazało się, że inflacja w lutym wzrosłaby – jak prognozują pesymiści – do 4 proc. albo wyżej.
[srodtytul]Budżet wyhamuje wzrost[/srodtytul]
RPP?podała wczoraj pierwsze szczegóły nowej projekcji inflacji i PKB. Wynika z niej, że nawet bez podnoszenia stóp procentowych po lekkim przyspieszeniu w 2011 r. tempo wzrostu gospodarczego będzie się obniżać. – Mamy obawy, że mogą wystąpić czynniki, które w kolejnych latach mogą to tempo hamować – powiedział na konferencji prasowej po posiedzeniu prezes NBP?Marek Belka.
Według niego chodzi przede wszystkim o efekty koniecznego ograniczenia deficytu finansów publicznych. Belka powiedział jednak, że w tym roku tempo wzrostu PKB?będzie „znaczne” i że prawdopodobnie przekroczy 4 proc.
4-proc. wzrostu spodziewa się bank inwestycyjny JP?Morgan. Podtrzymał swoje prognozy po wczorajszej publikacji danych o PKB w IV?kwartale. Jak podał GUS, w ostatnich trzech miesiącach ub.r. PKB?był realnie o 4,4 proc. wyższy niż rok wcześniej.