Sędziowie Trybunału zajęli się dziś skargą złożoną przez poprzedniego Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego. Dowodził on, że przy tworzeniu Komisji Nadzoru Finansowego w 2006 r. doszło do naruszenia prawa. Pracowników, którzy przyszli z likwidowanych Komisji Papierów Wartościowych i Giełd i Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych pozostawiono bowiem poza korpusem służby cywilnej, oferując zwykłe umowy o prace. Zarówno KPWiG jak i KNUiFE były organami administracji rządowej. Rzecznik wywodził, że także Urząd KNF, z uwagi na fakt, że przewodniczącego Komisji powołuje premier i to on nadzoruje jego prace ma charakter organu administracji rządowej. Tym samym pracownicy niesłusznie zostali pozbawieni dodatkowych uprawnień wynikających z bycia członkiem korpusu służby cywilnej.
Trybunał Konstytucyjny uznał jednak, że Komisja Nadzoru Finansowego „jest szczególnym organem administracji państwowej o dużym stopniu niezależności, usytuowanym poza strukturą administracji rządowej”.
Sędziowie zauważyli także, że premier nie ma możliwości podjęcia decyzji o odwołaniu przewodniczącego KNF, poza „wyraźnie przewidzianymi w ustawie przypadkami niezwiązanymi z negatywną oceną działalności przewodniczącego”. Stwierdzili również, że szef rządu „Prezes RM nie ma też kompetencji kontrolnych wobec Komisji”. TK uznał tym samym, że połączenie instytucji nadzoru rynku finansowego w 2006 r. zostało przeprowadzone zgodnie z prawem.
Urząd KNF zatrudnia obecnie około 900 osób. 228 pracowało wcześniej KPWiG i KNUiFE. 34 było w tych dwóch instytucjach urzędnikami mianowanymi. Wyrok TK, podkreślający niezależność KNF, może mieć znaczenie przy wyborze szefa Komisji na kolejne lata. Kadencja Stanisława Kluzy kończy się jesienią tego roku.