Rynek spokojnie przyjął rewizję deficytu

NBP skorygował dane dotyczące deficytu na rachunku obrotów bieżących za lata 2004–2010. Okazały się one wyższe od wcześniej publikowanych – w zależności od roku – od 1,1 do 1,8 pkt proc. PKB. W 2010 r. deficyt zwiększył się do 4,5 z 3,4 proc. PKB

Aktualizacja: 25.02.2017 13:59 Publikacja: 30.06.2011 02:25

Rynek spokojnie przyjął rewizję deficytu

Foto: GG Parkiet

Rewizja została wymuszona utrzymującym się wysokim saldem błędów i opuszczeń (pozycja obejmująca transakcje, które nie zostały włączone do bilansu płatniczego) – w ostatnim roku sięgnęło ono 13,2 mld euro. Po korekcie 7,6 mld euro. Na przykład Bundesbank zalicza saldo do deficytu i – w odróżnieniu od NBP? – utrzymywał, że nasz deficyt?na rachunku obrotów bieżących opiewał w 2010 r. nie na 3,4 proc., ale na 7,6 proc. PKB.?Analitycy NBP uznali jednak, że tylko część salda rzeczywiście należy wiązać z obrotem towarowym. Chodzi przede wszystkim o import używanych samochodów z obszaru UE.

NBP musiał oszacować wartość importu używanych samochodów, które nie są rejestrowane w ogólnym systemie. Oparł się na danych otrzymanych z Ministerstwa Finansów, które zbiera je w celach podatkowych. Korekta bilansu płatniczego z tytułu importu samochodów używanych waha się od 1,2 mld zł w 2004 r. do ponad 11,2 mld zł w 2008 r., czyli od 0,1 proc. do 0,9 proc. PKB.

Pozostałe rewizje dotyczące rachunku bieżącego dotyczą odszkodowań, kar, alimentów, rent, wygranych na loterii, pomocy humanitarnej itp. otrzymywanych przez polskie gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa.

Dotąd brano pod  uwagę głównie dane o płatnościach rozliczanych przez polski system bankowy, które od 2010 r. zostały zastąpione przez informacje zbierane bezpośrednio od firm i instytucji zaangażowanych w transakcje.

Bank centralny podał też wczoraj wynik deficytu za I kwartał bieżącego roku. –  sięgnął on 3,4 mld euro. Rynek spodziewał się gorszego wyniku (3,9 mld euro). W  ostatnich trzech miesiącach  2010 r. deficyt był wyższy i wyniósł5,7 mld euro. Ekonomiści byli zaskoczeni tak pozytywną informacją. Nasza waluta lekko wzmocniła się wobec euro i dolara, a rentowność obligacji się nie zmieniła.

– Korekty miały większe przełożenie na rachunek kapitałowy i finansowy, głównie w pozycji: pozostałe transfery pozostałych sektorów, niż na rachunek obrotów bieżących – wyjaśnia Agnieszka Decewicz z Pekao. – Nasz bazowy scenariusz zakłada, że na koniec roku deficyt obrotów bieżących może wynieść około 4,2 proc. PKB, choć nie wykluczamy, że może to być zbyt optymistyczna prognoza.

[[email protected]][email protected][/mail]

[ramka][srodtytul]Opinia[/srodtytul]

[b]Maciej Reluga[/b], główny ekonomista, BZ WBK

Deficyt za 2010 r. zwiększono do 4,5 proc. PKB, redukując poziom salda błędów i opuszczeń. Według ankiety Reutera rynek oczekiwał wzrostu do 4,7 proc. PKB. Dane dobrze wpłynęły na złotego i oznaczają eliminację jednego z czynników ryzyka, który miał niekorzystny wpływ na nastawienie do złotego i polskich aktywów. Według NBP rozmiary salda błędów i opuszczeń po dokonanej rewizji są zbliżone do średnich wielkości notowanych w innych krajach UE. Wbrew niektórym obawom rewizja danych bilansu płatniczego nie będzie miała znaczącego wpływu na poziom PKB. Kwartalne dane za I kw. br. pokazały zmiany w górę zarówno w przypadku eksportu, jak i importu, przy czym w większym stopniu dla importu, co przełożyło się na wzrost ujemnego salda handlowego (towarów i usług) w tym okresie do 1,1 mld euro z 0,3 mld euro. Sugeruje to, że być może GUS skoryguje dane o PKB za I kwartał br.

[b]Piotr Kalisz[/b], główny ekonomista, bank handlowy

Nikt na rynku nie jest w stanie ocenić, czy korekta powinna być większa, czy mniejsza. Nie mamy dostępu do odpowiednich danych. Zakładamy więc, że rewizja była uczciwa i czekamy na kolejne – np. deficytu w bieżących transferach. Wcześniej sięgał on 1 proc. PKB, a w ostatnim czasie nie przekraczał 0,5 proc. PKB. Wynikało to zapewne z faktu, że NBP nie miał pełnego obrazu przepływów finansowych od Polaków pracujących za granicą. Rynek przyjął spokojnie najnowsze informacje o deficycie i korekcie. Złoty nawet lekko się umacniał o jeden, dwa grosze, a rentowność obligacji pozostała bez zmian. Myślę, że inwestorzy byli bardziej zainteresowani wydarzeniami w Grecji niż korektą, tym bardziej że już wcześniej była mniej więcej znana skala zmian. Spodziewam się, że kolejne rewizje doprowadzą do głębszych weryfikacji danych. W tym roku deficyt może się okazać wyższy niż ubiegłoroczny i zbliżyć do 5 proc. PKB.[/ramka]

Gospodarka krajowa
PMI dla polskiego przemysłu w dół. Optymizm w branży dawno tak nie tąpnął
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce wyraźnie w dół. Jest najniższa od miesięcy
Gospodarka krajowa
Podatek katastralny w Polsce? „Nieodzowny”
Gospodarka krajowa
Rynek usług ładowania e-aut czeka konsolidacja
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka krajowa
Co gryzie polskiego konsumenta?
Gospodarka krajowa
Spółki toną w raportach. Deregulacja chce to zmienić. Znamy szczegóły postulatów