Wczoraj PAIiIZ przyjęła misję gospodarczą 25 dużych państwowych przedsiębiorstw chińskich, reprezentujących m.in. branżę budowlaną, farmaceutyczną, energetyczną oraz przetwórstwa rolnego. Tematem spotkania były możliwości inwestowania: albo w istniejące polskie firmy, albo w projekty greenfieldowe. Największe zainteresowanie budzą te pierwsze. Chodzi m.in. o wielkie gospodarstwa rolne nastawione na produkcję zwierzęcą czy przedsiębiorstwa z sektora farmaceutycznego. – Z sześcioma firmami umówieni jesteśmy na dalsze rozmowy, już o szczegółach. Zaczną się za tydzień – dwa – mówi Majman.

W tym tygodniu PAIiIZ gościł też misję 45 chińskich firm małych i średnich. Rozmawiano o możliwościach importu z Polski. W grę wchodzą m.in. półprodukty spożywcze, chemiczne czy materiały budowlane.

W tym roku do Polski przyjechało już 16 misji z Chin. Kolejne, z Szanghaju i Syczuanu, są zaplanowane na jesień. Chińczycy nie ukrywają, że dla swych przedsięwzięć oczekują wsparcia: pomocy w pozyskiwaniu terenów pod inwestycje, ulg podatkowych oraz ułatwień wizowych. Z kolei chińskie władze podkreślają konieczność stworzenia warunków dla zbilansowania wymiany gospodarczej: w 2010 roku, mimo prawie 

11-procentowego wzrostu eksportu do Chin, Polska miała ujemne saldo rzędu 14,8 mld dol. (dane polskie). Chiny mogłyby np. importować z Polski towary wysokiej jakości i zaawansowane technologicznie, co miałoby stopniowo wyrównywać strukturę wymiany.

HW