Termin zakończenia trwającej od lipca 2014 r. deflacji znów się odsunął. Choć ekonomiści nadal spodziewają się, że będzie ona stopniowo wygasała, zmienił się punkt wyjścia tegorocznych prognoz. W styczniu indeks cen konsumpcyjnych (CPI) spadł o 0,9 proc. rok do roku, najbardziej od maja 2015 r., zamiast o 0,7 proc., jak GUS oceniał miesiąc temu. Ta rewizja to efekt dorocznej aktualizacji składu koszyka inflacyjnego – podstawy do obliczania zmian CPI – aby odzwierciedlał strukturę wydatków gospodarstw domowych.
W lutym deflacja wyhamowała do 0,8 proc. rok do roku, ale i tak była głębsza, niż oczekiwali ekonomiści ankietowani przez „Parkiet". Mediana ich prognoz zakładała spadek cen o 0,7 proc. rok do roku.
Odległy cel NBP
Ekonomiści Instytutu Ekonomicznego NBP przewidują, że w 2016 r. CPI będzie średnio zniżkował w tempie 0,4 proc., w porównaniu z 0,9 proc. w ub.r. W listopadzie spodziewali się wzrostu cen średnio o 1,1 proc. rocznie. „Główną przyczyną zmiany prognozy są silne spadki notowań ropy naftowej na rynkach światowych oraz zmiany krajowych cen administrowanych wpływające na poziom krajowych cen energii" – napisali w opublikowanym we wtorek „Raporcie o inflacji" ekonomiści NBP.
Według ich aktualnych prognoz dynamika cen wróci do pasma dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego NBP (1,5–3,5 proc.) dopiero pod koniec 2017 r. I to pomimo oczekiwanego przyspieszenia wzrostu PKB (z 3,6 proc. w ub.r. do 3,8 proc. w 2016 i 2017 r.) w związku z programem 500+.
Trudny 2017 r.
W ustawie budżetowej na br. rząd założył inflację na średnim poziomie 1,7 proc. Wiceminister finansów Leszek Skiba oceniał niedawno, że gdyby dynamika cen była na poziomie 0,7 proc., to wpływy z tytułu VAT byłyby o około 1,3 mld zł niższe od zaplanowanych (123,7 mld zł). Jednocześnie, jak tłumaczył, deflacja może korzystnie wpłynąć na dochody z CIT, bo niższe ceny energii mogą się przełożyć na wyższe zyski firm. Z kolei Jacek Kotłowski z IE NBP na prezentacji „Raportu o inflacji" wskazywał, że deflacja w pewnej mierze pobudza wzrost gospodarczy, co jest z perspektywy budżetu zjawiskiem korzystnym.