Taki scenariusz dla polityki pieniężnej w Polsce zaprezentowali w poniedziałek ekonomiści banku Credit Agricole. Jak podkreślili, nie jest to w tym momencie scenariusz najbardziej prawdopodobny, bo choć gospodarka Polski traci impet, to wydaje się, że hamowanie będzie łagodne.
„Nasz scenariusz makroekonomiczny przewiduje +miękkie lądowanie+ polskiej gospodarki, tj. lekkie spowolnienie wzrostu PKB do 3,3 proc. w 2019 r. i 3,2 proc. w 2020 r. (z około 5 proc. w 2018 r. – red.)" – piszą ekonomiści Credit Agricole Bank Polska. Te prognozy bazują na założeniu, że widoczne obecnie spowolnienie w handlu światowym jest przejściowe. „Polityka symulacji popytu realizowana przez chińskie władze będzie oddziaływała w kierunku pobudzenia wzrostu gospodarczego w Chinach, a w rezultacie również u głównych partnerów handlowych Polski" – dodają.
Jak postąpiłby bank centralny gdyby gospodarka Polski zwolniła na tyle, że wymagałaby poluzowania polityki pieniężnej? Prezes NBP Adam Glapiński w ostatnich miesiącach wiele razy sygnalizował, że w takim przypadku Rada Polityki Pieniężnej nie obniżałaby raczej stóp procentowych. Stopa referencyjna NBP wynosi od marca 2015 r. 1,5 proc. i wielu członków RPP uważa, że niższy jej poziom zagrażałby stabilności sektora bankowego. Jeśli zajdzie potrzeba pobudzenia wzrostu gospodarczego, RPP będzie musiała uciec się do niekonwencjonalnych narzędzi. – Jesteśmy przygotowani na wdrożenie wszelkich niestandardowych instrumentów polityki pieniężnej, które na Zachodzie w ostatnich latach stały się już standardem – przyznał po styczniowym posiedzeniu RPP Glapiński.
„Uważamy, że program nisko oprocentowanych kredytów dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) byłby pierwszym narzędziem w ramach niekonwencjonalnej polityki pieniężnej, po które sięgnąłby NBP w przypadku przedłużającego się, silnego spowolnienia wzrostu gospodarczego i inflacji utrzymującej się trwale i znacząco poniżej celu" – oceniają ekonomiści Credit Agricole. Zwracają uwagę, że ten instrument byłby dla RPP atrakcyjny m.in. dlatego, że dla części członków tego gremium ważnym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji w polityce pieniężnej jest tempo wzrostu kredytu. Program tanich pożyczek dla MŚP był też testowany w naszym regionie. W latach 2013-2017 prowadził go Narodowy Bank Węgier (MNB).
Na Węgrzech program „Funding for Growth" (FGS) polegał na udostępnieniu przez bank centralny bankom komercyjnym nieoprocentowanych funduszy na udzielenie kredytów o stałej stopie procentowej podmiotom z sektora MŚP. Oprocentowanie takich kredytów nie mogło być wyższe niż 2,5 proc., podczas gdy rynkowe koszty finansowania w sektorze MŚP wynosiły około 6 proc.