Kiedy tanie kredyty z NBP?

W razie przedłużającego się spowolnienia gospodarczego Narodowy Bank Polski nie będzie obniżał stóp procentowych, tylko sięgnie po niekonwencjonalne narzędzia. Na pierwszy ogień pójdą niskooprocentowane pożyczki dla małych i średnich firm.

Publikacja: 21.01.2019 10:41

Kiedy tanie kredyty z NBP?

Foto: Adobestock

Taki scenariusz dla polityki pieniężnej w Polsce zaprezentowali w poniedziałek ekonomiści banku Credit Agricole. Jak podkreślili, nie jest to w tym momencie scenariusz najbardziej prawdopodobny, bo choć gospodarka Polski traci impet, to wydaje się, że hamowanie będzie łagodne.

„Nasz scenariusz makroekonomiczny przewiduje +miękkie lądowanie+ polskiej gospodarki, tj. lekkie spowolnienie wzrostu PKB do 3,3 proc. w 2019 r. i 3,2 proc. w 2020 r. (z około 5 proc. w 2018 r. – red.)" – piszą ekonomiści Credit Agricole Bank Polska. Te prognozy bazują na założeniu, że widoczne obecnie spowolnienie w handlu światowym jest przejściowe. „Polityka symulacji popytu realizowana przez chińskie władze będzie oddziaływała w kierunku pobudzenia wzrostu gospodarczego w Chinach, a w rezultacie również u głównych partnerów handlowych Polski" – dodają.

Jak postąpiłby bank centralny gdyby gospodarka Polski zwolniła na tyle, że wymagałaby poluzowania polityki pieniężnej? Prezes NBP Adam Glapiński w ostatnich miesiącach wiele razy sygnalizował, że w takim przypadku Rada Polityki Pieniężnej nie obniżałaby raczej stóp procentowych. Stopa referencyjna NBP wynosi od marca 2015 r. 1,5 proc. i wielu członków RPP uważa, że niższy jej poziom zagrażałby stabilności sektora bankowego. Jeśli zajdzie potrzeba pobudzenia wzrostu gospodarczego, RPP będzie musiała uciec się do niekonwencjonalnych narzędzi. – Jesteśmy przygotowani na wdrożenie wszelkich niestandardowych instrumentów polityki pieniężnej, które na Zachodzie w ostatnich latach stały się już standardem – przyznał po styczniowym posiedzeniu RPP Glapiński.

„Uważamy, że program nisko oprocentowanych kredytów dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) byłby pierwszym narzędziem w ramach niekonwencjonalnej polityki pieniężnej, po które sięgnąłby NBP w przypadku przedłużającego się, silnego spowolnienia wzrostu gospodarczego i inflacji utrzymującej się trwale i znacząco poniżej celu" –  oceniają ekonomiści Credit Agricole. Zwracają uwagę, że ten instrument byłby dla RPP atrakcyjny m.in. dlatego, że dla części członków tego gremium ważnym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji w polityce pieniężnej jest tempo wzrostu kredytu. Program tanich pożyczek dla MŚP był też testowany w naszym regionie. W latach 2013-2017 prowadził go Narodowy Bank Węgier (MNB).

Na Węgrzech program „Funding for Growth" (FGS) polegał na udostępnieniu przez bank centralny bankom komercyjnym  nieoprocentowanych funduszy na udzielenie kredytów o stałej stopie procentowej podmiotom z sektora MŚP. Oprocentowanie takich kredytów nie mogło być wyższe niż 2,5 proc., podczas gdy rynkowe koszty finansowania w sektorze MŚP wynosiły około 6 proc.

„W sumie w latach 2013-2017 w ramach trzech faz programu FGS prawie 40 tys. firm uzyskało finansowanie przekraczające łącznie kwotę 2800 mld forintów (7,3 proc. PKB z 2017 r.). MNB szacuje, że dzięki programowi łączny wzrost PKB odnotowany w latach 2013-2017 był wyższy o 2,0-2,5 pkt. proc. w porównaniu do alternatywnego scenariusza, w którym ożywienie akcji kredytowej nastąpiłoby w dużo łagodniejszy sposób" – podsumowuje zespół Jakuba Borowskiego, głównego ekonomisty Credit Agricole w Polsce, który w latach 1999-2007 pracował w NBP.

Sytuacja w Polsce jest dziś zupełnie inna, niż na Węgrzech w 2013 r. Zobowiązania MŚP z tytułu kredytów rosną wprawdzie niemrawo (w tempie 3,1 proc. rok do roku średnio w ostatnich 12 miesiącach), ale nie maleją, jak kilka lat temu nad Balatonem. Polskie małe i średnie firmy rzadko skarżą się również na problemy z dostępem do kredytu. Częściowo jest to efekt ich niskiego zapotrzebowania na finansowanie zewnętrzne.

Ekonomiści Credit Agricole zwracają uwagę, że ograniczony popyt sektora MŚP na kredyt bankowy oznacza, że dostępne w ramach programu NBP oprocentowanie pożyczek musiałoby być bardzo atrakcyjne, aby zachęcić przedsiębiorstwa do zwiększenia inwestycji z wykorzystaniem tych środków. To mogłoby zaś wymagać zaoferowania przez NBP uczestniczącym w programie bankom komercyjnym nie tylko nieoprocentowanych funduszy, ale też dodatkowych zachęt, np. zmniejszenia podatku od aktywów. W takiej sytuacji bank centralny musiałby przy projektowaniu programu współpracować z rządem.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego