– Jednak nawet wśród zwolenników tego rozwiązania widać świadomość gospodarczych kosztów. Zarówno dla rynku pracy, jak i obrotów firm, głównie tych prowadzących sklepy czy punkty gastronomiczne w centrach handlowych. 82 proc. widzi problem z pozbawieniem możliwości dodatkowej pracy właśnie w niedzielę np. dla studentów, a niemal 54 proc. widzi problem dla najemców centrów handlowych. Ponad 62 proc. widzi z kolei wzrost znaczenia handlu internetowego, także na platformach zagranicznych.

Wielu tych wniosków zupełnie nie zauważyło Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii w swoim raporcie o wpływie ustawy na gospodarkę, co zostało już bardzo krytycznie ocenione.

– Raport analizuje przede wszystkim rynek artykułów spożywczych, który stanowi ok. 50 proc. sprzedaży detalicznej w Polsce. Dla porównania w naszych analizach jest to raptem jedna z aż 19 różnych kategorii, które poddajemy analizom, badając zachodzące na rynku zjawiska – mówi Anna Szmeja, prezes Retail Institute.

– Tym samym w raporcie MPiT nie widzimy wpływu zakazu handlu w niedziele na wyniki spółek: modowych, aptek, zdrowia i urody, elektroniki, artykułów dziecięcych, sportowych etc. – dodaje.

Wpływ regulacji na sieci niespożywcze już jest duży i będzie się zwiększał w miarę zacieśniania regulacji. – 2018 r. był dla firmy udanym rokiem, obroty sięgnęły ponad 10 mld zł. Jednak bez wątpienia zakaz handlu w niedziele miał na te obroty negatywny wpływ. Udało się nam co prawda zrekompensować 70 proc. utraconych niedzielnych obrotów w pozostałe dni tygodnia, ale 30 proc. niedzielnych obrotów nie odzyskaliśmy. To dla nas wymierna strata – mówi Marek Maruszak, prezes Rossmann Polska. PM