Rząd niezmiennie przekonuje, że na Polskim Ładzie zyska niemal 18 milionów osób płacących podatki. Prawie 9 mln osób przestanie płacić PIT. Nie będą go płacić osoby najuboższe i 2/3 emerytów i rencistów. Kolejna grupa to osoby, dla których zmiana będzie neutralna. Czyli dla aż 90 procent osób płacących podatki nowe rozwiązania będą korzystne lub neutralne. To ponad 23 mln osób. W portfelach Polaków zostanie prawie 16,5 mld zł rocznie. Ta ostatnia liczba po konsultacjach społecznych wzrosła, wcześniej zmiany podatkowe z Polskiego Ładu miały zostawić w naszych kieszeniach 13,8 mld zł.
– Przez ostatnie tygodnie odbyliśmy dziesiątki spotkań z firmami różnej wielkości, z różnych branż oraz z ich zrzeszeniami, z Radą Biznesu i z Rzecznikiem Małych i Średnich Przedsiębiorców. Przeanalizowaliśmy ponad 200 pism. Efektem naszych spotkań i dwóch ostatnich miesięcy bardzo intensywnej pracy są zmiany w podatkowej części Polskiego Ładu. Przede wszystkim dotyczą one obszarów najważniejszych z punktu widzenia przedsiębiorców. Wsłuchaliśmy się w ich głos, starając się przy tym dbać o finanse państwa – mówi Tadeusz Kościński, minister finansów, funduszy i polityki regionalnej.
– Najważniejsze zmiany w podatkowym pakiecie Polskiego Ładu dotyczą wysokości oskładkowania, terminów rozliczania ulg podatkowych i konstrukcji ulgi na powrót. W stosunku do pierwotnej propozycji, dla wielu przedsiębiorców składka zdrowotna zmniejszy się niemal o połowę. Wynikające z tego koszty częściowo pokryje postulowany przez małe i średnie przedsiębiorstwa podatek, który obciąży działające w Polsce wielkie koncerny. Został on skonstruowany na wzór rozwiązania, które od 2018 r. działa w USA – dodaje Jan Sarnowski, wiceminister finansów.
Wysokość składki zdrowotnej dla osób rozliczających się na skali podatkowej nie ulegnie zmianie. Będzie to 9 proc. od dochodu. To jednak ważna zmiana w porównaniu ze stanem dzisiejszym, bo dziś 7,75 pkt proc. z tych 9 proc. można odliczyć od podatku. Po zmianach tego odliczenia nie będzie, a to oznacza podwyżkę składki. Po konsultacjach społecznych rząd zdecydował się na obniżenie w stosunku do wcześniejszych propozycji składki dla firm rozliczających się w sposób uproszczony, czyli tych, które wybiorą podatek liniowy 19 proc., ryczałt lub kartę podatkową.
I tak wysokość składki zdrowotnej od „liniowców" od 2022 r. wynosić będzie 4,9 proc. Ministerstwo Finansów podaje tu przykłady. Fryzjer z zarobkami 6 tys. zł zapłaci miesięcznie więc nie 443 zł składki, a jedynie 270 zł. Składka właściciela salonu kosmetycznego z zarobkami 12 tys. zł nie wyniesie 983 zł, tylko 535 zł. Franczyzobiorca dużej sieci handlowej z zarobkami 15 tys. zł, zapłaci miesięczną składkę nie 1253 zł, a 682 zł. Tak więc, przedsiębiorcy na podatku liniowym zapłacą prawie o połowę mniej niż to pierwotnie zakładano. Będzie to jednak istotna podwyżka, bo dziś płacą 53 zł.