WIG20 wzrósł o 0,36 procent przy obrocie zbliżonym do 1,70 miliarda złotych, gdy indeks szerokiego rynku WIG zyskał 0,42 procent z licznikiem pokazującym 2,09 miliarda złotych. Wynik dnia byłby zapewne gorszy, gdyby popyt nie mógł oprzeć się na zwyżce cen miedzi, co ożywiło kupujących na akcjach KGHM, które zdrożały o 2,42 procent. Wzrost ceny KGH stał się przeciwwagą dla spadków spółki CD Projekt, która korygując wczorajsze zwyżki oddała 2,93 procent. Stale jasnym blaskiem świeciła spółka Dino, która zdrożała o 1,90 procent. Kontynuację presji popytu było widać na spółkach bankowych, których indeks WIG-Banki zyskał dziś 0,45 procent po wczorajszym wzroście o 2,15 procent. Popyt atakował też w sektorze energetycznym, którego indeks zyskał 3,15 procent. Lokalne zmienne mogą jawić się jako godne odnotowania, ale nie ma wątpliwości, iż rynek operował dziś w kontekście solidarnego ze światem oczekiwania na to, co wieczorem wyśle w świat amerykański bank centralny. W efekcie, przez większą część rozdania WIG20 okazywał czytelną wrażliwość na zachowanie giełd bazowych. Technicznie patrząc sesja skończyła się w kontakcie WIG20 z poziomem 3000 pkt. i próbą testu oporu na 3023 pkt., ale nie ma wątpliwości, iż dzisiejsza zmiana indeksu jest zapewne mniejsza od luki, jaką otworzą się notowania czwartkowe, gdy GPW razem z Europą będzie odpowiadała na dzisiejsze przyjęcie przez Wall Street komunikatu Fed, prognoz ekonomicznych FOMC i konferencji prezesa Rezerwy Federalnej. Poprzeczka oczekiwań wobec Fed nie jest postawiona szczególnie wysoko, ale rynkowe prognozy ścieżki spadku stóp procentowych są ciągle szybsze od prognoz FOMC z poprzedniej projekcji. Patrząc na rynek warszawski nie warto też zapominać, iż na radarze rynku jest już rozliczenie grudniowej serii kontraktów terminowych na WIG20, które będzie miało miejsce w piątek, 19 grudnia.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.