W przypadku GPW dołączył jeszcze problem czwartkowego święta, które ograniczy możliwość reagowania inwestorów w Warszawie na wydarzenia na świecie. W efekcie, rynek wybrał najłatwiejszy do grania scenariusz korelacji z otoczeniem. Z perspektywy końca sesji widać, iż WIG20 powielił właściwie każdy ruch niemieckiego DAX-a i finalnie zanotował spadek o 0,23 procent przy ledwie 1,24 miliarda złotych obrotu, gdy na całym rynku udało się ugrać niespełna 1,57 miliarda złotych. Obrót w WIG20 jest również sygnałem, iż rynek zagrał sesję w konsolidacji i w oczekiwaniu na nowe zmienne. W przypadku koszyka WIG20 obrót był o blisko 750 milionów mniejszy od obrotu na sesji wtorkowej, gdy na całym rynku spadek aktywności wyniósł blisko 800 milionów złotych. Z perspektywy technicznej, rozdanie środowe skończyło się podtrzymaniem zawieszenia WIG20 w kilkutygodniowej konsolidacji przy jednoczesnej obronie strefy wsparcia, której centralnym punktem jest rejon 2700 pkt. Układ sił na wykresie pozwala czekać na kolejny ruch rynku. Niestety, jutrzejsze święto powoduje, iż GPW wróci w piątek do gry w kontekście przymusu wycenienia czwartkowych wydarzeń na świecie, więc warto liczyć się ze skokowym dostosowaniem. Przy braku nowych zmiennych w otoczeniu, sesja piątkowa zostanie podporządkowana rozliczeniu czerwcowej serii kontraktów terminowych na WIG20. W każdym przypadku należy liczyć się z dawką szumu na wykresach, który spowoduje, iż nowe oceny techniczne będą możliwe dopiero na pierwszych sesjach nowego tygodnia.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.