Dziś w centrum uwagi rynków znajdują się wstępne dane PMI obrazujące poziom koniunktury gospodarczej w mijającym miesiącu. Tradycyjnie, jako jedne z pierwszych poznaliśmy dane z Eurolandu i przemysł ponownie spowolnił. Wskaźnik spadł do 44.8 pkt. z 45.8 pkt. w sierpniu. Usługi podobnie, choć w tym przypadku indeks utrzymał się jeszcze powyżej granicznej wartości 50 pkt. Nieduża to pociecha, bo widać istotne pogorszenie koniunktury w końcówce III kw., które jednak może wywierać presją na silniejsze poluzowanie polityki monetarnej. Poniżej prognoz były także dane z Wielkiej Brytanii. Po otwarciu sesji na Wall Street poznamy jeszcze analogiczne dane z USA.
W tym tygodniu uwagę należy zwrócić na cały szereg wystąpień przedstawicieli Fed, którzy będą odnosić się do ostatniej decyzji. Ich wypowiedzi mogę więc wpływać na odczekiwania związane z dalszą ścieżką stóp procentowych w USA.
Dziś na wartości solidnie odbija dolar, a kurs EURUSD spada w kierunku 1.11. O dziwo wcale nie przeszkadza to notowaniom złota, które wychodzą na nowe szczyty wszech czasów powyżej 2600 USD za uncję. Waller z Fed powiedział w piątek, że on na kolejnych dwóch posiedzeniach w listopadzie i grudniu obniżyłby stopy procentowe o 25 punktów bazowych.
Ropa naftowa po wzrostach z ubiegłego tygodnia stabilizuje się w okolicy 71 USD za baryłkę WTI. Rynek liczy na większą stymulację gospodarczą w Chinach w celu zrealizowania rocznego wzrostu PKB na poziomie 5%. To potencjalnie może podbić oczekiwania związane z popytem. Dodatkowo sytuacja na Bliskim Wschodzi cały czas pozostaje napięta i w każdej chwili konflikt może być eskalowany. Notowaniom ropy też pomaga wzrost popytu na ryzyko po posiedzeniu Fed.
US500.f; D1