Oddech rynku potwierdza słabość indeksów. W koszyku blue chipów przeceniło się 18 walorów przy zerowej zmianie PZU i wzroście Allegro o 0,85 procent. Na całym rynku spadki zanotowało 61 procent spółek przy 28 procent rosnących i 11 procent bez zmian. Z perspektywy końca sesji widać, iż bykom szkodziło osłabienie złotego do dolara i generalnie umocnienie amerykańskiego waluty oraz częściowo związane z tym spadki cen surowców z miedzią i ropą na czele. Patrząc poza lokalne podwórko trudno nie zauważyć faktu, iż rynek był dziś relatywnie słaby na tle otoczenia i giełd bazowych, które szukały zwyżek przed zbliżającym się spotkaniem z wynikami kwartalnymi spółek z koszyka MAG7.
W efekcie sesja wpisuje się w najpopularniejszą tezę, iż GPW jest w fazie korekty po wielu miesiącach hossy. Z perspektywy technicznej sesja jawi się jako wybicie z małej konsolidacji granej na poprzednich sesjach. Odejście na południe od środka półki 2600-2400 pkt. nie było jednak na tyle duże, by indeks poprawił dołek ostatniej fali spadkowej. Wykres pozostał też w granicach konsolidacji, której granicami są opór tworzony przez szczyt hossy w rejonie 2600 pkt. i wsparcia w rejonie 2400-2384 pkt.
Godny odnotowania jest również fakt, iż dzisiejszy spadek nie został uwiarygodniony zwiększoną aktywnością, co redukuje wiarygodność techniczną przeceny. Niezależnie, technicy będą czekać na zakończenie konsolidacji w strefie 2600-2384 pkt. Wybicie górą będzie oznaczało nowy szczyt hossy i kontynuację rynku byka. Wybicie dołem zbuduje potencjał ruchu w rejon 2200 pkt., gdzie połamany opór spotyka się z linią trendu wzrostowego prowadzącą wykres WIG20 od dna bessy z 2022 roku.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ