Ostatnie dni na warszawskiej giełdzie upływają pod znakiem poprawy nastrojów. Początek czwartkowej sesji wskazuje na to, że klimat ten uda się utrzymać. Od początku notowań na naszym rynku znów bowiem obserwujemy przewagę kupujących. Dość powiedzieć, że po godzinie handlu WIG20 zyskiwał 0,8 proc. i tym samym znalazł się powyżej 2500 pkt. Do gry wróciły banki. Sektorowy indeks WIG — Banki rośnie dzisiaj około 1,4 proc. Warto zwrócić uwagę, że dzisiaj nasz rynek gra w tej samej lidze co większość europejskich rynków, które dzisiaj też rosną.
Powrót Amerykanów
Wolne wczoraj mieli inwestorzy ze Stanów Zjednoczonych. Dzisiaj jednak wracają oni do handlu, co samo w sobie powinno dostarczyć więcej emocji rynkowych. - Wiele wskaźników dla Wall Street osiągnęło alarmujące wartości, zarówno te sugerujące ekstremalne wykupienie rynku, jak i te wskazujące na ekstremalnie wąski charakter czerwcowych zwyżek, potencjalnie największych od listopada ubiegłego roku. W trakcie dnia poznamy tygodniowe dane o zasiłkach w USA i indeks Fed z Filadelfii, ale jakakolwiek gwałtowniejsza korekta (nawet krótkotrwała) wydaje się bardziej prawdopodobna w piątek, gdy nadlecą „trzy wiedźmy” - uważa Kamil Cisowski, analityk DI Xelion.
Z kolei na parkietach azjatyckich mieliśmy mieszane nastroje. Dzień na plusie zakończył m.in. Kospi, który zyskał prawie 0,5 proc. oraz Nikkei225, który urósł 0,2 proc. Na drugim biegunie znalazł się z kolei Hang Seng, który tuż przed zamknięciem notowań spadał 0,5 proc.
Banki centralne i dane
Dzisiejsza sesja to przede wszystkim decyzje banków centralnych w sprawie stóp procentowych, ale i odczyty makroekonomiczne. Sporą paczkę danych otrzymaliśmy m.in. z Polski. Słabo nadal prezentują się dane dotyczące m.in. przemysłu.