WIG20 oddał 1,68 procent przy spadku indeksu szerokiego rynku WIG o 1,49 procent. Przecenie poddały się również koszyki spółek o średniej i małej kapitalizacji. Indeks mWIG40 stracił 1,23 procent, gdy sWIG80 oddał 1,16 procent. Oddech rynku był adekwatny do wyniku i w WIG20 przecenie poddało się 18 walorów przy kosmetycznych zwyżkach Budimexu i PZU. Na całym rynku wzrosty zanotowało ledwie 27 procent spółek przy 62 procent przecenionych i 11 procent bez zmiany.
Z perspektywy końca sesji widać, iż przeciwko bykom grało dziś dosłownie wszystko. Od poranka słabo zachowywały się rynki bazowe. Przecena nie omijała surowców, w tym ważnej dla WIG20 miedzi, co przełożyło się na spadek akcji KGHM o 3,50 procent. Na wartości traciła dziś również ropa, czego echem był spadek ceny PKN Orlen o 2,59 procent. Słabość spółek bankowych – WIG-Banki stracił 1,49 procent - została zbudowana w równym stopniu na majowym odczycie inflacji w Polsce, który położył się cieniem również na kondycji złotego osłabianego już umocnieniem dolara. Całość zsumowała się w perfekcyjną mieszankę spadkową, w której podaż dostawała wsparcie z każdego kierunku, a popyt nie mógł odpowiadać zniechęcany czwartkowym świętem w Warszawie, spadającym na rynek w kontekście globalnego wzrostu awersji do ryzyka.
Z perspektywy technicznej ważny jest spadek WIG20 pod strefę wsparcia w rejonie 2500-2478 pkt., co połączone z okazywaną wcześniej wrażliwością rynku na równe poziomy kieruje uwagę na rejon 2400 pkt.
Nie można jednak zapominać, iż jednym z głównych impulsów spadkowych jest teraz postawa giełd bazowych, które najważniejsze wydarzenie tygodnia – odczyty indeksów PCE w USA – mają ciągle przed sobą. W praktyce, to sesja piątkowa jawi się jako kluczowa dla obrazu tygodnia, który na chwilę obecną zapisuje się na GPW jako drugi tydzień w korekcie.
Adam Stańczak