W tym przypadku oczekiwania rynkowe wskazują na delikatne odbicie do 2.2% r/r z 2.1% poprzednio. Jeśli nie pojawią się większe odchylenia od konsensusu, wówczas dane powinny przejść bez echa. Dziś zaplanowane jest także wystąpienie Powella, który przed danymi o inflacji nie powinien zasadniczo zmienić swojej retoryki.
Podczas wczorajszej sesji na Wall Street tylko technologiczny Nasdaq zakończył handel na plusie. Dow Jones oraz S&P500 nieznacznie cofnęły się. Ten ostatni pozostaje jednak cały czas blisko 5250 pkt. i do szczytów wszechczasów brakuje mu tylko 1%. Sesja w Azji miała mieszany przebieg, a rynek czeka na wyniki takich gigantów technologicznych jak Alibaba czy Tencent.
Na rynku walutowym eurodolar pozostaje poniżej 1.08, a dolar przed danymi o inflacji stabilizuje się. Para USDJPY wyszła powyżej 156 jenów za każdego dolara, co oznacza utrzymującą się presję spadkową na japońską walutę. Złoty zaliczył wczoraj świetną sesję, a kurs EURPLNa spadł poniżej 4.30. Dolar kosztuje mniej niż 4.00. RPP dała w minionym tygodniu jasno do zrozumienia, że stopy procentowe w tym roku się nie zmienią, co przy obniżkach w wykonaniu innych banków centralnych powinno wspierać złotego. Główna zmienność w najbliższych godzinach może być generowana kanałem dolara. Niższe dane o inflacji w USA będą wspierać złotego, podczas gdy wyższe sprzyjać korekcie.
Przed tym, jak kartel OPEC będzie publikował najnowsze prognozy notowania ropy zyskują, ale pozostają poniżej 80 USD w przypadku baryłki WTI. Raport bowiem pomoże ocenić, jak długo polityka cięć produkcji będzie kontynuowana. Złoto wczoraj cofnęło się w kierunku 2330 USD za uncję, ale dziś odrabia straty. I na tym rynku w najbliższych dniach kluczowa będzie amerykańska inflacja.