Po trwającym od października i wartym 100 pkt baz. rajdzie w ciągu tygodnia ich wycena skorygowała się o 20 pkt baz. W nowym roku inwestorzy zastanawiają się, czy warte blisko 150 pkt baz. zakłady na obniżki stóp procentowych za oceanem w horyzoncie 2024 r. nie są zbyt optymistyczne. Mediana grudniowych projekcji Fed wskazywała, że w grę wchodzi zmiana stóp, ale raczej w mniejszej o połowę skali. Przed zaplanowaną na wieczór publikacją opisu dyskusji z ostatniego posiedzenia zarządu Fedu część inwestorów zdecydowała się zamknąć zyskowne pozycje.

Krajowym skarbówkom udało się obronić wtorkowe poziomy. Wczesnym popołudniem pięciolatkę wyceniano na 5,14 proc., a dziesięciolatkę na 5,29 proc. To kilkanaście punktów więcej niż tydzień temu i ponad 30 wyżej niż w połowie grudnia. Krajowy rynek nie myśli o obniżkach stóp procentowych. Te, przynajmniej do czasu publikacji marcowej projekcji inflacji, nie są brane pod uwagę. Potem również może być o nie trudno, bo planowany wzrost płac, możliwe odmrożenie cen energii i powrót do wyższej stawki podatkowej na żywność będzie karmił inflację. Przed inwestorami za to rekordowo wysoka podaż obligacji. Na pierwszy kwartał zaplanowano po trzy przetargi miesięcznie. W samym styczniu na regularnych aukcjach do kupienia będą papiery o wartości 26 mld zł. Całość nowych potrzeb pożyczkowych szacuje się na 252 mld zł.