Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się 0.5% spadkami, ale nieco niższy od prognoz raport ADP został dość dobrze odebrany. Wskazał on na wykreowanie 103 tys. miejsc pracy w amerykańskiej gospodarce podczas gdy rynek po jutrzejszych oficjalnych danych spodziewa się przyspieszenia do 180 tys. ze 150 tys. przed miesiącem. Dziś jeszcze poznamy cotygodniowy odczyt ilości nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych. Im dane będą słabsze, tym rynek powinien bardziej pozytywnie reagować na nie. To przez wzrost oczekiwań na cięcia stóp procentowych. Z drugiej strony lepsze dane nie powinny wywołać wzrostu awersji do ryzyka.
Oczekiwania na cięcia stóp procentowych w większym stopniu motywowane są spadkiem inflacji. Baryłka WTI osunęła się do najniższego poziomu od czerwca i notowana jest poniżej 70 USD. Na rynku pojawiła się wizja nadpodaży surowca w 2024 roku i ryzyko nieprzestrzegania ustalonych limitów przez kraje OPEC+. Dodatkowo ryzyko spowolnienia chińskiej gospodarki i ograniczeń popytu nie pomaga notowaniom czarnego złota. Samo złoto po burzliwej pierwszej połowie tygodnia stabilizuje się w okolicy 2030 USD za uncję.
Na uwagę zasługuje jeszcze wczorajsze wyjście na nowe szczyty wszechczasów niemieckiego Daxa, który pozostaje powyżej 16600 pkt. Pomagają mu coraz większe oczekiwania na cięcia stóp w Eurolandzie, które już sięgają 150 punktów bazowych w przyszłym roku.
Na rynku walutowym nasilają się spadki USDJPY. Notowania docierają już do 145 jenów za dolara. To najniższe poziomy od początku września. O ile dolar się cofa, to i japońska waluta zyskuje. Odbijają bowiem rentowności na tamtejszym rynku długu.