Wczoraj przez całą sesję przewagę na warszawskim parkiecie miał popyt. Zaowocowało to nowym rekordem indeksu WIG, który wynosi 77 666 pkt, a także ustanowieniem nowego szczytu hossy przez WIG20 na poziomie 2329 pkt. Rekordy te padły w trakcie sesji, pod jej koniec kupujący nieco spuścili z tonu, a zwyżki obu indeksów wyniosły odpowiednio niespełna 0,4 i 0,5 proc. Nowy historyczny rekord padł też we Frankfurcie – DAX wspiął się do 16 727 pkt, a na koniec notowań zyskał 0,75 proc. Analitycy przestrzegają jednak przed nadmiernym optymizmem. Jak czytamy dziś w komentarzach, na GPW byki muszą być bardzo czujne, bo wysokie wartości m.in. wskaźnika RSI na tygodniowym wykresie WIG-u oznaczają, że korekta może wydarzyć się w każdej chwili. Z kolei we Frankfurcie indeks rósł przez siedem sesji z rzędu i taka passa też nie może trwać wiecznie. Spadki spodziewane są już na dzisiejszej sesji, po tym jak wczoraj słabo zakończyły się notowania w Nowym Jorku (najwięcej, prawie 0,6 proc., stracił Nasdaq) i jeszcze gorzej w Azji (zniżka Nikkei w Tokio o niemal 1,8 proc.). Na co jeszcze analitycy zwracali uwagę przed startem notowań?
Słabość Wall Street i ropy
Kamil Cisowski, DI Xelion
Środowa sesja rozpoczynała się w dość sielskich nastrojach, pozwalających wierzyć, że okres realizacji zysków po niezwykłym listopadzie zaczyna się zbliżać do końca. Silnie rosły rynki azjatyckie, giełdy europejskie rozpoczynały dzień nad kreską, a chociaż nie obyło się bez wyjątków, w większości jeszcze przed południem rozpoczynały dalszy ruch w górę. Słabo zachowywał się IBEX, który zyskał skromne 0,19%, ale najsilniejszy spośród głównych indeksów DAX zanotował solidną zwyżkę o 0,75%. Tematem ostatnich dni są dalsze plany EBC, oczekiwania na obniżki stóp gwałtownie wzrosły w ciągu tygodnia. Obecnie rynek wycenia początek cyklu w marcu i aż 150 pb obniżek w całym 2024 r.
WIG20 wzrósł o 0,48%, mWIG40 o 0,01%, a sWIG80 o 0,47%. Liderem ruchu w górę były Orlen (+1,62%) oraz PZU (+2,07%), w ogonie stawki znajdowały się głównie banki. To właśnie Millenium (-2,31%) poza Tauronem (-2,64%) było główną przyczyną słabszej formy mWIG40, chociaż zupełnie inaczej zachwowało się kluczowe dla indeksu ING (+3,33%).