Ryzyka dla rynku akcyjnego związane z publikacjami danych z USA są skierowane w górę. Wczorajszy odczyt ISM był sygnałem relatywnej siły gospodarki. Jeśli jednak byłby słabszy, wówczas wsparłby oczekiwania na cięcia stóp procentowych. Te i tak się umocniły po komentarzach z EBC. Schnabel uważana za przedstawicielkę jastrzębiego skrzydła zwróciła uwagę na znaczący spadek inflacji. To nasiliło nadzieje, że wiosna 2024 roku przyniesie poluzowanie polityki monetarnej, nie tylko w strefie euro. Rentowności amerykańskich dziesięciolatek spadły już poniżej 4.2%. Rynek wycenia już 125 punktów bazowych w USA i 150 w strefie euro. To cały czas mocniej wspiera europejskie parkiety. Niemiecki Dax testuje już szczyty wszechczasów w okolicy 16600 pkt. Notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy odbijają, a futures na S&P500 próbuje wrócić w okolice 4600 pkt.

Dziś w kalendarium makroekonomicznym uwagę należy zwrócić jeszcze na raport ADP będący przedsmakiem oficjalnych danych z amerykańskiego rynku pracy, jakie będą publikowane w piątek. W tym przypadku im słabsze dane, tym lepiej dla inwestorów na rynku akcyjnym. Fed wielokrotnie podkreślał, że schłodzenie rynku pracy jest warunkiem koniecznym do ograniczenia presji popytowej. Dodatkowo w obawie przed wpędzeniem gospodarki w recesję amerykańscy bankierzy centralni mogą poluzować warunki monetarne.

Na rynku walutowym euro pozostaje pod presją, a kurs EURUSD spada poniżej 1.08. W gronie G10 najlepiej wyglądają waluty antypodów po lepszych od prognoz danych o PKB w Australii za III kw.

Po dwóch burzliwych sesjach na rynku złota sytuacja uspokoiła się nieco, a cena jednej uncji odbija i znajduje się w okolicy 2020 USD. Ropa cały czas pozostaje pod presją, a baryłka WTI spada poniżej 72 USD. Rynek cały czas nie wierzy w ustalone przez kraje OPEC+ limity produkcyjne na 2024 rok.