Okazję wypowiedzieć się na ten temat będzie miał szef Fed Powell. Rynek spodziewa się złagodzenia ostatniego przekazu. Opublikowane wczoraj dane o preferowanej przez Fed inflacji PCE zgodnie z prognozami potwierdziły spadek dynamiki cen do 3.0% r/r z 3.4% r/r odnotowanych przed miesiącem. Widać zatem postęp w realizacji mandatu Fed i odnotowanie tego powinno wspierać dalszy wzrost popytu na ryzyko.

Równolegle materializuje się scenariusz miękkiego lądowania przez amerykańską gospodarkę. Opublikowany wczoraj wskaźnik Chicago PMI nieoczekiwanie wzrósł aż do 55.8 pkt. z 44.0 pkt. przed miesiącem. Dziś w kalendarium dane dla całej amerykańskiej gospodarki i publikacja indeksu ISM w przemyśle. Podczas wczorajszej sesji na Wall Street liderem wzrostów były spółki przemysłowe. Nasdaq zakończył handel minimalnie na minusie w oczekiwaniu na dzisiejsze słowa szefa amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Z historycznego punktu widzenia konsolidacja S&P500 w pobliżu ostatnich szczytów najczęściej kończyła się ich wybiciem.

Niemiecki Dax tymczasem cały czas nadrabia zaległości i zbliża się już do 16400 pkt. Historyczne szczyty stają się być na wyciągnięcie ręki, a niższa inflacja w strefie euro powinna dalej wspierać popyt na ryzyko. Opublikowane dziś finalne dane PMI dla przemysłu strefy euro okazały się nieco lepsze od wstępnych. Choć pozostają poniżej granicznej wartości 50 pkt., to poprawa wskaźników sugeruje, że gospodarka Eurolandu najgorsze ma już za sobą.

Dolar zaliczył wczoraj solidne odbicie po lepszych od oczekiwań danych. Kurs EURUSD pozostaje blisko 1.09 w oczekiwaniu na wystąpienie Powella. Odnotowanie przez niego poprawy perspektyw inflacji może jednak ponownie nasilić wyprzedaż USD. Złoto już wróciło w okolice 2050 USD za uncję, a kolejne gołębie komentarze mogą wyprowadzić je na nowe szczyty. Kraje OPEC+ uzgodniły limity cieć na przyszły rok, ale rynek wątpi w ich przestrzeganie, co spowodowało cofnięcie notowań WTI do poziomu 75 USD za baryłkę.