Ale warto dodać, że niemal wszystkie giełdy na naszym kontynencie poszły w górę. Tuż za plecami WIG20 znalazł się FTSE 250 (plus 3,5 proc.). DAX 40 zyskał 1,8 proc., CAC 40 – plus 1,4 proc. Rynki wpadły w euforię po danych o inflacji z USA (notabene minimalnie niższej od oczekiwań). Giełdy amerykańskie tym razem wzrosty „dowiozły” do końca sesji. S&P 500 zyskał 1,9 proc., a Nasdaq Composite 2,4 proc. W tej sytuacji dzisiaj Nikkei 225 mógł tylko zwyżkować – plus 2,5 proc.
W środę czekamy m.in. na inflację cen produkcji i dane o sprzedaży w USA i ostateczny odczyt inflacji za październik w Polsce.
Eksplozja optymizmu na europejskich parkietach
Piotr Neidek, BM mBanku
CAC 40 (+1,4%) naruszył lokalny opór, przebił się przez linię szyi oG&R i zatrzymał się na wysokości zniesienia Fibonacciego 61,8%. Wsparciem na dzisiejszą sesję jest poziom 7083 pkt. i do tej wysokości byki są bezpieczne. Mocne wzrosty odnotował FTSE 250, który na zamknięcie dnia umocnił się o 3,5%. Londyński indeks dotarł do linii trendu spadkowego i stanął przed możliwością wyłamania strefy oporu 18500-18700 pkt. Natomiast DAX (+1,8%) takową linię trendu już przełamał i obecnie zaczął się mierzyć z ruchomą granicą zwaną średnią dwustusesyjną. Po takich sesjach jak wczoraj pojawia się presja na realizację lokalnych zysków a miejsce na wykresie jest dosyć newralgiczne dla byków z Deutsche Boerse. Na wręcz identycznych poziomach w lutym 2022 r. DAX nie poradził sobie z dwusetką.
Odczyt inflacji w USA doprowadził do eurforii na światowych parkietach. Zyskiwały wszystkie jankeskie indeksy, a liderem wzrostów okazał się Russell 2000. Dotychczas zapomniana druga i trzecia linia zaczęły z przytupem odrabiać straty względem dużych spółek. Zwyżka o 5,5% doprowadziła do wybicia dotychczasowego, listopadowego maksimum. Jednocześnie przełamana została linia trendu spadkowego poprowadzona z sierpniowego maksimum. Aktywowana została także formacja oG&R, którą od kilku tygodni kształtowały jankeskie byki.