Reakcja byków była znikoma. Zamiast mocniejszej kontry popytu pojawiła się korekta horyzontalna. To generuje ryzyko, że wciąż brakuje wiary w zmianę trendu eurodolara. A takowa przydałaby się bykom znad Wisły, które planują wykonać mocniejszy zryw na północ. Czy też nawet potwierdzić to, co ostatnio zrobił WIG20. Indeks ma za sobą rajd w niespotykanym od 2000 r. stylu. Prawie ćwierć wieku temu wskaźnik odjechał DJ-owi o kilkadziesiąt pkt proc. Ostatnio różnica ta wynosiła kilkanaście pkt proc. Ponadto zeszłomiesięczny dołek WIG20 pokrył się z denkiem EUR/USD. Podobnie było w marcu 2023 r. oraz październiku 2022 r. Także roczne minima w 2020 r. nakładały się w marcowym okienku czasowym. Tegoroczne ekstrema, w tym przypadku maksima, też są ze sobą zbieżne. Jednakże nie to ostatnie, jakie formuje indeks blue chips. Czy jest to znak dla eurodolara do mocniejszego ruchu na północ, czy może jednak nad Wisłą pojawiła się aberracja? W październiku WIG20 był najsilniejszym indeksem na świecie. Taki wyczyn trudny będzie do utrzymania. Wysoka baza na listopad sprawia, że kolejne miesiące mogą okazać się wymagające dla byków znad Wisły. A jak EUR/USD nie utrzyma się powyżej 1,04 i ewentualnie otworzy sobie drogę w kierunku zeszłorocznej podłogi, to temat dalszej zwyżki WIG20 stanie pod znakiem zapytania.