Kontynuacja spadków, wzrosty ropy i złota
Kamil Cisowski, DI Xelion
Czwartkowa sesja na rynkach europejskich ponownie rozpoczęła się na minusach. Po ich szybkim pogłębieniu w pierwszej fazie handlu na części giełd podejmowana była próba wyjścia powyżej poziomów neutralnych, ale we wszystkich przypadkach finalnie zakończyła się na niepowodzeniem. Zamknięcie najważniejszych indeksów odbyło się przy stopach zwrotu od -0,33% (DAX) do nawet -1,38% (FTSE 100).
W Warszawie również drugą sesję trwała korekta po wcześniejszych silnych wzrostach. WIG20 spadło o 2,06%, mWIG40 o 1,70%, a sWIG80 o 0,77%. Obroty systematycznie się normalizują, w czwartek wyniosły 1,19 mld zł. O 13,41% spadało Pepco po informacjach, że pakiet kontrolny spółki jest na sprzedaż, a główny akcjonariusz zamierza stopniowo sprzedawać akcje w ramach ABB. O 6,13% przeceniało się PGE, WIG-banki spadł o 2,75%, wiedziony przez Pekao (-3,96%) oraz PKO BP (-3,04%). Sześcioprocentowe przeceny w ramach mWIG40 notowały Tauron i Enea. Trwają spekulacje gazetowe, że nowy rząd może nie być zainteresowany kontynuacją planu utworzenia NABE w obecnej formie, a jakikolwiek inny plan wydzielenia wydobycia węgla zapewne będzie związany z poważnym opóźnieniem.
S&P 500 spadł o 0,85%, a Nasdaq o 0,96%, co jest rozczarowującym wynikiem, gdy weźmie się pod uwagę, że dzień zakończył się powrotem rentowności obligacji 10-letnich do okolic 4,94%. Tesla kończyła dzień przeceną o 9,30%, ale jej słabość nieco łagodził powynikowy wzrost Netfliksa o 16,05%.
Jerome Powell zasugerował miękką pauzę na listopadowym posiedzeniu FOMC, napięcia wokół sytuacji na Bliskim Wschodzi pozostają niestety wysokie. Znacznie wyżej sesję kończyły ropa oraz złoto, choć wciąż nie doszło do inwazji lądowej Izraela na Strefę Gazy.
W godzinach porannych indeksy azjatyckie spadają bardzo lekko, ale na dwie godziny przed startem handlu w Europie wszystko wskazuje niestety, że dzień rozpocznie się od kontynuacji przeceny. W absencji ważniejszych danych przed weekendem wszystkie oczy będą skierowane ponownie na Izrael, ale scenariusz lekkiego odprężenia w absencji nowych, negatywnych informacji wydaje nam się realny.