Jak na razie, ten tydzień na warszawskiej giełdzie, wygląda bardzo optymistycznie. Już wczoraj WIG20 imponował siłą i zyskał ponad 2 proc. A trzeba pamiętać, że działo się to tuż po wybuchu konfliktu na Bliskim Wschodzie. To pozwalało snuć nadzieje, że wzrosty nie są przypadkowe i być może nadeszło długo oczekiwane odbicie w górę po ostatniej korekcie. Początek dzisiejszych notowań zdaje się potwierdzać tę tezę.
Od początku dnia znów mamy mocne bycze akcenty na GPW. WIG20 po dwóch godzinach handlu rósł ponad 2 proc. Bardzo dobrze prezentują się banki. Liderem wzrostów w gronie największych spółek jest z kolei JSW, które zyskuje ponad 5 proc. Odbija w górę także Pepco i CD Projekt.
Nasz rynek ma jednak też mocne argumenty. Wczoraj wzrostami zakończyła się sesja na Wall Street. S&P 500 zyskał 0,6 proc. Nasdaq urósł 0,5 proc. Wyniki te może nie są nadzwyczaj imponujące, jednak amerykańskie indeksy w ciągu dnia miały też swoje problemy, a ostatecznie wyszły z nich obronną ręką.
Optymizmem powiało także na rynkach azjatyckich. Świetnie zaprezentował się Nikkei 225, który urósł 2,4 proc. Ponad 0,8 proc. przed zakończeniem notowań zwyżkował Hang Seng.