Czy wzmożona aktywność byków w USA przełoży się na zażegnanie marazmu wśród spółek z WIG20 i zapoczątkuje kolejną falę wzrostów na GPW? Nasdaq 100 obecnie zyskuje 1,3% przy prawie 1% zwyżce na S&P 500 i blisko 0,9% wzrostach DIJA. Wzrosty przychodzą po tym jak wskaźnik BofA 'Bull and Bear's spadł do 5 miesięcznego minimum sygnalizując powszechnie negatywne sentymenty rynku akcji.
Wciąż wcześnie by określić czy dzisiejsze wzrosty w USA okażą się trwałe. Niepokojące wydają się raportowane przez Bank of America, najwyższe od lutego2014 dwutygodniowe odpływy z akcji spółek wrażliwych na cykliczne nastroje konsumentów. Choć gospodarka Stanów Zjednoczonych pozostaje mocna (dając potencjalnie więcej miejsca dla ekspansji firm i marż) - nieco niepokojący wydaje się nieco 'recesyjny' spadek akcji spółek jak Coca-Cola czy PepsiCo. Jednocześnie aktywność kupujących przyszła w bardzo istotnym momencie - odwracając sprzedażową reakcję po publikacji mocnego raportu o zatrudnieniu w amerykańskim sektorze pozarolniczym (NFP).
Według najnowszego odczytu danych z gospodarki USA zmiana zatrudnienia wyniosła 263 tys. wobec 160 tys. prognoz i 179 tys. poprzednio - nie potwierdzając zarazem niższego, środowego odczytu ADP. Pozostałe składowe raportu nie były jednak tak 'jastrzębie' jak sama zmiana zatrudnienia. Poziom bezrobocia okazał się płaski i wyniósł niezmiennie 3,8% choć rynek spodziewał się spadku do 3,7%. Nieco złagodniała presja płacowa - zarówno w ujęciu r/r jak i m/m gdzie pokazała 0,2% wzrost wobec 0,3% oczekiwanych przez rynek. Bez wątpienia dane wskazują, że rynek pracy jest wciąż napięty ale czy determinują kolejną podwyżkę stóp w listopadzie? Rynek wciąż to kwestionuje choć wzrosły szanse na podwyżki - zarówno w listoapdzie jak i grudniu. Obecnie rynek oczekuje też cięć stóp Fed dopiero we wrześniu 2024 wobec poprzednio wycenianych w lipcu.
Główny benchmark w Polsce zamknął dziś sesję na poziomie 1870 pkt, zyskując 0,3%. Na tle głównych indeksów europejskich kolejny raz okazał się 'maruderem' - DAX zyskiwał dziś ponad 1% a CAC40 niemal 0,9%. Wydaje się jednak, że jeśli nastroje na indeksach ulegną poprawie - WIG ponownie zacznie zachowywać się od swojej 'większej konkurencji'. Do tego jednak wciąż tak bardzo potrzebna jest trwała zmiana sentymentów na Wall Street. Bez wątpienia dzisiejsza sesja daje na nią nadzieję, bardziej niż którakolwiek z ostatnich ponieważ drastyczna zmiana sentymentów nastąpił po publikacji danych 'teoretycznie' niechcianych przez byki, które pragną zobaczyć wreszcie wzrost bezrobocia i ochłodzenie rynku pracy. Wydaje się, że jeśli wzrost w USA utrzymają się do końca piątkowej sesji, przyszły tydzień WIG może przywitać bliżej okolic 1900 pkt.
Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB